Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2012

George R. R. Martin „Starcie Królów” – „Drzewa znowu mają oczy”

Obraz
„Starcie królów” to drugi tom cyklu „Pieśń Lodu i Ognia”, bezpośrednia kontynuacja wydarzeń zapoczątkowanych w „Grze o tron”. Podobnie jak w pierwszym tomie narracja prowadzona jest z punktu widzenia różnych bohaterów. Do postaci dzięki którym poznajemy świat dołączają w tym tomie dwie nowe - Theon, który poprzednio był niezbyt rzucającym się w oczy zakładnikiem na dworze Starków w Winterfell. W „Starciu królów” Theon postanowi udowodnić, że wciąż jest godny miana następcy Lorda Żelaznych Wysp.          Drugi z narratorów to zupełnie nowa postać – Davos, który o żeglowaniu wie wszystko, kiedyś przemytnik, a teraz podniesiony do stanu rycerskiego z łaski Stannisa Baratheona.          W Zachodnich Królestwach rozpoczyna się bezwzględna walka o władzę. Jest wielu pretendentów do objęcia Żelaznego Tronu. Bracia zmarłego króla Roberta – Stannis i Renly, którzy bynajmniej nie zamierzają walczyć wspólnie. Jest też król Północy, Robb Stark oraz Joffrey, za którym stoi cała potęga rodu

Robert Cichowlas, Kazimierz Kyrcz Jr „Efemeryda”

Obraz
„Efemeryda” to pisarskie dziecko dwójki autorów – Roberta Cichowlasa i Kazimierza Kyrcza Juniora. Głównym bohaterem powieści jest pilot Artur Gałecki. Wiedzie on normalne życie, a jego największe problemy wiążą się z kobietami – jego byłą Beatą, do której wciąż coś tam czuje, wścibską i wszechwiedzącą sąsiadką panią Grześkowiakową i uroczą stewardesą Mają. Ale to sielskie życie nie trwa wiecznie. Pilota dopada niezrozumiały strach, a wokół zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ktoś przestawia meble w jego mieszkaniu, widzi rzeczy, których nie ma, a to dopiero początek koszmaru, który swą kulminację osiągnie w pilotowanym przez Gałeckiego samolocie, który zmierza do Gerony.          „Efemeryda” to horror pełną gębą. Podskórny strach przed czającym się tuż obok nieznanym przebija już niby normalną rzeczywistość, by pod koniec opanować ją całą i zdeformować w świat rodem z fantasmagorycznych (bardzo lubię to słowo) wizji. Plusy „Efemerydy” to właśnie narastająca atmosfera zagrożenia