Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Lena Oskarsson „Plac dla dziewczynek”

Obraz
Chętnie czytam skandynawskie kryminały. Od czasu do czasu lubię zanurzyć się w ich specyficzną, duszną i pesymistyczną atmosferę. Jednak z Leną Oskarsson jest pewien problem, na który nie zwróciłam uwagi, wypożyczając książkę z biblioteki. To pseudonim literacki pod którym ukrywa się polski autor/autorka. Wydaje się to dość oczywiste, zważywszy, że książka została wydana tylko w Polsce, a i o tłumaczu tego tytułu w Internecie cisza. Niestety, książka poziomem nie dorównuje oryginalnym produktom ze Skandynawii.          Miejscem akcji są okolice jeziora Skiresjön. To zabita dechami okolica, do której nikt obcy nie przyjeżdża, no chyba, że przez pomyłkę. To też Szwecja, ale nie ta, którą   widać w folderach reklamowych i którą znamy z „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren. Obraz rajskiego dzieciństwa jest przeciwwagą dla „Placu dla dziewczynek”. Tu dzieciństwo jest bowiem trudne i upokarzające, pozostawia rany, których nie sposób uleczyć przez całe życie. Nawet jeżeli wyjechało się

“Nie z tego świata” („Supernatural”) – sezon 9

Tak się jakoś złożyło, że jeszcze nie pisałam na blogu o jednym z moich ulubionych seriali, który oglądam już od kilku lat. A że właśnie jestem po obejrzeniu finału kolejnego sezonu, jest okazja, by to nadrobić. „Nie z tego świata” („Supernatural”) miał swoją premierę w USA w 2005 roku i jak do tej pory powstało dziewięć sezonów, a na tym nie koniec. W czasach gdy seriale szybko kończą swoją żywotność, „Nie z tego świata” to swoisty ewenement. O czym jest „Nie z tego świata”?          Streścić dziewięć serii to nie lada problem. W skrócie – dwaj bracia, Sam i Dean Winchester, przemierzają bezdroża Ameryki w czarnej impali przy dźwiękach muzyki rockowej i polują na potwory. Początkowo głównym wątkiem serialu jest poszukiwanie przez braci demona, który zabił ich matkę. Jednak z czasem walka Winchesterów nabiera uniwersalnego wymiaru. Muszą zmierzyć się z apokalipsą, aniołami i demonami, lewiatanami, a także zapędami władców piekła i samozwańczych bogów. Głównym tematem serialu

Dan Simmons „Endymion”, „Triumf Endymiona”

Obraz
Ze sporą dozą ostrożności podchodzę do kontynuacji znanych powieści. Nigdy bowiem nie wiem, czy autor rzeczywiście ma coś nowego do powiedzenia, czy   chce tylko odcinać kupony od popularności i podreperować stan konta. „Hyperiona” i „Upadek Hyperiona” pierwszy raz przeczytałam kilka lata temu i co tu dużo mówić, byłam zachwycona. Jednak za kontynuację cyklu nie mogłam się jakoś zabrać. W końcu jednak trafiłam w Internecie na korzystną promocję i pomyślałam, że zaryzykuję. Między wydarzeniami z „Upadku Hyperiona”, a „Endymionem” minęło prawie trzysta lat. Hegemonia rozpadła się z wielkim hukiem, a było to wydarzenie tak brzemienne w skutki, że lata liczy się teraz od Upadku – czyli zniszczenia transporterów na rozkaz Meiny Gladstone. Największą potęgą jest Kościół katolicki i jego siły zbrojne – Pax. Ową władzę zapewniło zdobycie tajemnicy krzyżokształtu, pozwalające zaoferować wiernym życie wieczne. I to bez skutków ubocznych, jak u Bikurów. Jednak na horyzoncie zjawia się śmi