Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Mroczne serce Wałbrzycha – Joanna Bator „Ciemno, prawie noc”

Obraz
Kiedy przeczytałam na okładce, że książka Joanny Bator powstała z prześladującej autorkę frazy „ciemno, prawie noc” od razu pomyślałam, że nie będzie źle.   Książki zrodzone z obsesji zazwyczaj bywają interesujące.          „Ciemno, prawie noc” to historia pewnego powrotu po latach. Główna bohaterka, Alicja Tabor zwana Pancernikiem, wraca po latach do rodzinnego Wałbrzycha. Udało jej się w życiu – zrobiła dziennikarską karierę. Teraz chce napisać reportaż o trójce zaginionych małych dzieci z jej rodzinnego miasta. Na pozór zwykła historia kryminalna z dociekliwą dziennikarką na pierwszym planie. Ale to tylko pozory.

Norweskie lato w mieście - Jo Nesbø „Pentagram”

Obraz
Od czasu do czasu lubię poczytać skandynawskie kryminały, bo choć wpędzają mnie w depresyjny nastrój, mają swój specyficzny, niepodrabialny klimat. Jo Nesbø to jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk wśród norweskich autorów kryminałów o którym sporo słyszałam, a nie miałam okazji dotąd poczytać. Przyniosłam więc do domu „Pentagram” - powieść zamyka tzw. Trylogię z Oslo, którą łączy postać głównego bohatera Harryego Hole.

Tylko sztuka i przyroda są wieczne - „Lato w lutym” ("Summer in February”) 2013

Mamy wyjątkowo zimny maj, a przyroda ponoć nie znosi wahań równowagi, więc postanowiłam poprawić harmonię we własnym zakresie i obejrzeć film „Lato w lutym”.          Rok 1913, Kornwalia. Nad Europą gromadzą się już chmury zwiastujące wielką wojnę. Artyści brytyjscy związani z grupą Newlyn, na czele z Alfredem Munningsem oraz Laurą i Haroldem Knigthami wiodą życie dalekie od przeciętności. Zafascynowani nadmorskimi krajobrazami i tanimi hotelami (co dla biednych zazwyczaj artystów jest nie bez znaczenia) oddają się swoim pasjom. A przy okazji łamią wszelkie konwenanse.

Początek końca świata - Tomasz Kołodziejczak „Biała reduta” t. I

Obraz
Czasem potrafię samą siebie zaskoczyć. I to nie zawsze w miły sposób. Nie wiem, jak to się stało, ale przegapiłam premierę kolejnej książki Tomasza Kołodziejczaka z cyklu „Ostatnia Rzeczpospolita”. Cyklu, którego jestem wierną fanką, od kiedy natknęłam się na opowiadanie „Piękna i graf”. „Ostatnia Rzeczpospolita” to niesamowity tygiel fantasy, SF, historii alternatywnej oraz polskich tradycji i mitów narodowych. Jeżeli po tym entuzjastycznym wstępie wydaje się wam, że recenzentka popadła w zachwyt, nawet nie otwierając książki, macie rację. Ale spokojnie - potem zaczęłam ją czytać, więc nie poprzestanę na zachwytach nad okładką ;)

Brent Weeks „Okaleczone oko”

Obraz
Gavin Guile powraca. I jak tu zwykle u niego bywa, jest w potężnych tarapatach. Kłopoty, których doświadczył na początku poprzedniego tomu, to była tylko mała przygrywka. Obecnie Gavin nie tylko nie jest Pryzmatem, ba, nie potrafi w ogóle krzesać, a nawet stracił pryzmatyczne oczy, po których ktoś mógłby go rozpoznać. Do tego wylądował jako niewolnik na galerze dowodzonej przez szaleńca. Witam w trzecim tomie „Powiernika światła” Brenta Weeksa pod wiele mówiącym tytułem „Okaleczone oko”.