Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Snorri Kristjansson „Miecze dobrych ludzi”

Obraz
Słabość do epoki historycznej może nieraz zwieść na manowce. Od dawna interesuję się epoką wikingów (a właściwie od kiedy w czeluściach rodzinnej biblioteki znalazłam „Sagę o jarlu Broniszu” Władysława Grabskiego) więc staram się w miarę możliwości czytać nowości związane z tym tematem. Dlatego nie mogłam oprzeć się „Mieczom dobrych ludzi” Snorriego Kristjanssona. Na moje nieszczęście, zresztą, ale nie uprzedzajmy faktów.          Jest rok 996. Epoka wikingów w pełni. W Norwegii Olaf Tryggvason chrystianizuje kraj, i to w ten mocno niechlubny sposób. Stara wiara, obyczaje i legendy wciąż jednak trzymają się mocno, gotowe do walki na śmierć i życie. Ulfar i jego kuzyn Geiri kończą dwuletnie wygnanie. Pozostało im do odwiedzenia tylko jedno miejsce – Stenvik. I tam właśnie pakują się w sam środek wiatru historii. O Stenvik zawalczą czciciele dawnych bogów pod nie byle jakim dowództwem, bo samej Skuld – jednej z trzech sióstr – Norn strzegących jesionu Yggdrasill. Tu natkną się też