W poszukiwaniu śpiącego króla - Maggie Stiefvater „Wiedźma z lustra” („Blue Lily Lily Blue”)
Glendower jest pod ziemią. Ja również. Maura, „Złodzieje snów” Podobnie jak w przypadku poprzedniej części „The Raven Cycle” Maggie Stiefvater, ostatnie zdanie jest nie tylko mocnym i zaskakującym zwrotem akcji, ale także pokazuje kierunek, w którym podąży następny tom. W „Wiedźmie z lustra” (luźne i mimo wszystko łopatologiczne tłumaczenie angielskiego tytułu „Blue Lily Lily Blue”, które działa na tej samej zasadzie, co polski tytuł filmu Guillermo del Toro „Crimson Peak”) wracamy do głównego wątku cyklu – czyli poszukiwań Glendowera. Nabierają one tempa, gdyż gdzieś pod ziemią jest również Maura, matka Blue i czas zaczyna zdecydowanie się liczyć. W poszukiwania Glendowera, które dotychczas były przede wszystkim ekscytującą przygodą, wkradają się mroczniejsze tony. Okazuje się, że pod ziemią nie śpi tylko dobry król, ale także istota, której pod żadnym pozorem obudzić nie wolno. Do tego nadejdzie czas pożegnania postaci, która towarzysz