Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Ostatni akt wojny i … wstęp do następnej – Tad Williams „Serce Świata Utraconego”

Obraz
Ineluki, Król Burz, upadł, ale wojna jeszcze się nie skończyła. Niedobitki Nornów uciekają do Nakkiga, górskiej fortecy. Zadanie unicestwienia ich raz na zawsze otrzymuje książę Isgrimnur i jego Rimmersmeni. Wśród nich znajduje się dobrze znany Sludig, a także nowy bohater, Porto, najemnik z Południa. Gdy myśli ludzi koncentrują się wokół rozbicia Białych Lisów, Nornowie rozpaczliwie starają się przetrwać. Ich królowa pogrążona jest w głębokim, uzdrawiającym śnie, a pod jej nieobecność różne kasty nie tylko walczą z ludźmi, ale także między sobą oraz snują mniejsze i większe intrygi. Jednym z najważniejszych graczy jest Yaarike, Wielki Mistrz Zakonu Budowniczych, u którego boku trwa Viyeki, szykowany na jego następcę. Coraz większy posłuch zdobywa także śmiała wojowniczka Suno’ku. Serce Świata Utraconego Tada Williamsa to pomost przerzucony między cyklem Pamięć, Smutek i Cierń oraz nowym Ostatni król Osten Ard . Ten króciutki tekst spokojnie mógłby być epilogiem poprzedniej s

Krew starych opowieści – Tad Williams „Wieża Zielonego Anioła” część 1 i część 2

Obraz
Uwaga! Recenzja zawiera spoilery do poprzedniego tomu. Na całym świecie panuje zima. Burze śnieżne docierają nawet do krain, gdzie od lat śniegu nie widziano. Miasta i wsie pustoszeją. Z głębin morskich i nieprzebytych bagien wypełzają ghanty i kilpy, by nękać ludzi. Tancerze Ognia, czciciele Króla Burz, sieją zamęt i strach. Książę Josua wraz z poplecznikami, do których należą między innymi Simon i troll Binabik, dotarli do Kamienia Rozstania. Zmienili go w fortecę, szykując się do odparcia ataku Fengbalda wysłanego przez Eliasa, który raz na zawsze chce zniszczyć brata. Miriamele i Cadrach poznają prawdziwe oblicze Aspitisa, który więzi ich na swoim statku. Udaje im się uciec i dotrzeć do gospody „Puchar Pelippy”, gdzie czekają już książę Isgrimnur i Tiamak, a także uważany za zmarłego, największy rycerz swoich czasów – Camaris. Oni również podążają do obozu Josui. Sithowie także wyruszają do walki, by spłacić dług wdzięczności wobec Hernystirczyków. Zło nie śpi. Elias i

Serialowy hit z Hiszpanii – „Dom z papieru” („La casa de papel”)

Do tego, że Hiszpanie potrafią kręcić dobre seriale, nie trzeba mnie przekonywać. Na moim blogu znajdziecie kilka recenzji produkcji z tego kraju, które zresztą są jednymi z najpopularniejszych postów. Ale do Domu z papieru , który został już okrzyknięty serialowym fenomenem, jakoś długo nie mogłam się zabrać. Ale w końcu zmobilizowałam się i obejrzałam. Pomysł na fabułę serialu jest prosty. Profesor opracował idealny plan napadu na hiszpańską mennicę. Zgromadził ekipę ludzi gotowych na wszystko , zadbał o to, by byli anonimowi (zamiast imion używają nazw miast), zamknął ich w willi na odludziu na długie miesiące i rozpoczął… naukę. Profesor nie lubi bowiem niespodzianek i zaplanował wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Ale idealne plany mają to do siebie, że łatwo się sypią. Zwłaszcza gdy w jednym miejscu zgromadzi się grupa tak silnych i wybuchowych osobowości jak nasi bohaterowie. A Tokio, dziewczyna, która jest narratorką w serialu, nie znosi nudy i uwielbia jak coś się d

Okienko – Kwiecień 2020

Obraz
W minionym miesiącu najpopularniejszym zdjęciem na moim Instagramie było to przedstawiające wnętrze książki Pawła Majki Wojny przestrzeni, więc to ono służy za ikonkę dzisiejszego wpisu. Dziwna wiosna 2020 roku trwa w najlepsze. Trochę się przyzwyczaiłam, trochę jestem zmęczona, ale dzielnie przestrzegam zaleceń. Książkowo: W kwietniu czytałam tylko i wyłącznie fantastykę. Kwarantanna to dobre czasy dla moich półkowników. Wszystkie książki trochę poleżakowały, ale w końcu nadszedł ich czas i nie zawiodły oczekiwań. 1. Paweł Majka Wojny przestrzeni 2. Tad Williams Smoczy tron 3. Tad Williams Kamień Rozstania Długo zwlekałam z lekturą cyklu Tada Williamsa Pamięć, Smutek i Cierń . Oczywiście, stwierdzenie książka dla fanów Tolkiena brzmiało, jakby to było coś dla mnie, tylko że wydawcy niemal wszystko reklamują jako nowego Tolkiena albo nowego Martina. A jednak w tym wypadku zdecydowanie jest to prawda. To na pewno będzie jedna z moich ukochanych serii fantasy. Go