Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

W labiryncie luster i iluzji – Christelle Dabos „Zimowe zaręczyny” („Les Fiancés de l’hiver”)

Obraz
Po Rozdarciu, końcu starego świata, ocalały tylko arki – kawałki lądu, które orbitują wokół Jądra Świata. Mieszkańcy każdej z nich posiadają wyjątkowe dary. Ofelia mieszka na Animie, arce ożywionych przedmiotów. Jest czytaczką, potrafi odczytać przeszłość przedmiotów, a także przechodzić przez lustra. Nieśmiała i zdystansowana dziewczyna dobrze czuje się tylko w muzeum, w którym pracuje. Jednak jej uporządkowane życie zmienia się z dnia na dzień. Otóż rządzące Animą nestorki zdecydowały, że Ofelia poślubi Thorna pochodzącego z odległej arki – Bieguna, o którego mieszkańcach i ich mocach krążą paskudne opowieści. Dziewczyna nie ma jednak wyjścia. Musi porzucić wszystko i wraz ze swym narzeczonym podążyć do jego świata. Zimowe zaręczyny to pierwszy tom serii Lustrzanna Christelle Dabos. W teorii jest ona skierowana do młodzieży (autorka dzięki niej zwyciężyła w konkursie na najlepszą powieść dla młodzieży), ale dla mnie to po prostu kawał dobrej fantastyki. To, co urzekło mnie

Kolejny obrót koła – Jacek Łukawski „Pieśń i krzyk”

Obraz
Uwaga. Recenzja zawiera spoilery do poprzednich tomów. Nie o takie Wondettel walczyłem – może śmiało powiedzieć Arthorn, ponieważ jego poświęcenie i starania nie zostały ani trochę docenione. Księżniczka Azure, której umożliwił powrót do domu, w nagrodę skazuje drużynnika na galery. Co prawda, miała ochotę na publiczną egzekucję, ale przecież co się odwlecze, to nie uciecze. Arthorn i Marcas zostali uznani za zdrajców, za to lord Auriss, małżonek Azure, oficjalnie jest wybawicielem Wondettel. Ale i jemu ponętna żona potrafi nieźle dać się we znaki. Ponieważ klątwa znika, królowa pragnie odzyskać Martwicę, na którą ostrzy sobie zęby potężny sojusz Nife. Wielka wojna wisi w powietrzu. Tymczasem pradawne potęgi z przyjemnością obserwują, jak ich ludzkie pionki przemieszczają się na szachownicy, nie wiedząc, o co naprawdę toczy się gra i jaką rolę odgrywa w niej Martwa Ziemia. Pieśń i krzyk Jacka Łukawskiego to trzecia, ostatnia część trylogii Kraina Martwej Ziemi. Choć to fa

Nie jest łatwo być bohaterem – Jacek Łukawski „Grom i szkwał”

Obraz
Uwaga. Recenzja zawiera spoilery do pierwszego tomu. Marcas i Arthorn dokonali rzeczy bohaterskiej, ba, wręcz niemożliwej. Przeszli przez Martwicę, pokonali rozliczne niebezpieczeństwa (nie zabrakło wśród nich nawet smoka) i jako jedyni ocalali powrócili z ważnymi wieściami do Wondettel. Wydawało się, że wreszcie czeka ich upragniony odpoczynek, laury dla bohaterów, lecz nic z tego. Stary król zmarł, księżniczka Azure przepadła bez wieści, a wojska zdradzieckiego lorda Aurissa szturmują królewski zamek. Garhard próbuje opanować chaos, a Arthorna wysyła ponownie do Martwej Ziemi, bo wszystko wskazuje na to, że tam właśnie jest Azure. Tyle że następczyni tronu ma własne plany. Drugi tom Krainy Martwej Ziemi Jacka Łukawskiego zatytułowany Grom i szkwał zaczyna się w momencie, w którym skończyła się akcja pierwszego. Pod względem warsztatowym widać znaczną poprawę. Nie ma już przydługiego i nużącego wstępu, jak w części pierwszej, lecz czytelnik od razu zostaje wrzucony w w

Miecze w dłoń i czas na wyprawę – Jacek Łukawski „Krew i stal”

Obraz
Sto pięćdziesiąt lat temu w czasie bitwy doszło do incydentu, jakiego nikt nie przewidział. Rzucone jednocześnie przez magów obu stron czary doprowadziły do powstania Martwicy, która wypaliła na tych terenach wszelkie życie i stała się granicą królestwa Wondettel. Jednak czar zaczyna zanikać, stary król słabnie, władza Azure, następczyni tronu, jest niepewna, a wrogowie zaczynają podnosić głowy. W tych trudnych czasach do Martwicy zostaje wysłany specjalny oddział mający odnaleźć potężne artefakty ukryte w świątyni. W wyprawie bierze udział także Arthorn, który jako jedyny zna jej prawdziwy cel. Jednak nic nie idzie zgodnie z planem. Krew i stal Jacka Łukawskiego to pierwszy tom trylogii Kraina Martwej Ziemi i zarazem debiutancka powieść autora. To klasyczne high fantasy – tajemniczy główny bohater, wyprawa po skarb, który ma ocalić świat, tajemniczy artefakt i tak dalej. Początek powieści nie jest zbyt udany. Autor skupił się na opisach, które swoją drogą są bardzo dopraco

Okienko – Maj 2020

Obraz
Tradycyjnie zaczynam podsumowanie miesiąca od najpopularniejszego zdjęcia na moim Instagramie – i ono jest akurat porządne i bardzo majowe – poezja Leśmiana z dodatkiem bzu. Niestety, sam maj już tak porządnie majowy nie był. Chciałoby się zanucić: zimny kraj, zimny maj , niby odmrażanie, a ostatnie dni miesiąca zupełnie jesienne. No nic, może czerwiec będzie bardziej łaskawy. Książkowo: Można napisać, że maj spędziłam z Tadem Williamsem. A to bardzo dobre książkowe towarzystwo. 1. Tad Williams Wieża Zielonego Anioła 2. Tad Williams Serce Świata Utraconego Cykl Pamięć, Smutek i Cierń Tada Williamsa polecałam już w kwietniu i po zakończeniu lektury całości ani trochę nie zmieniam zdania. Zwłaszcza dla fanów fantasy to absolutne must read . Serialowo: Książki mnie w maju nie rozczarowały, ale muszę przyznać, że z serialami było inaczej. Choć nie wszystkie, to jednak w większości okazały się nie takie, jak oczekiwałam. 1. Dom z papieru 2. Bodyguard