Akcja Retrospekcja: John R. R. Tolkien „Władca Pierścieni” – cytaty dobre, mądre i piękne


Lubię wracać do tego, co było. Czasem ponowna lektura lub obejrzenie filmu pozwala zobaczyć je w zupełnie nowym świetle, lepszym lub gorszym. Stąd też pomysł, by opisywać swoje wrażenia pod jednym szyldem – Akcja Retrospekcja. Na pierwszy ogień idzie książka, która czytałam wiele razy i nie sądzę, by kiedykolwiek mi się ona znudziła – Władca Pierścieni Johna R. R. Tolkiena. W nieco innej formie niż zwykle, bo zamiast klasycznej recenzji chcę wam przedstawić wybór piętnastu cytatów.

Bractwo Pierścienia
Wielu żywych zasługuje na śmierć. I wielu ginących zasługuje na dalsze życie. Czy potrafisz im je wrócić? Więc nie szafuj tak wyrokami śmierci, albowiem nawet najmędrsi nie potrafią dojrzeć wszystkich konsekwencji.

Często powtarzał, że w istocie jest tylko jedna Droga, podobna do wielkiej rzeki; zaczyna się za każdym progiem, a każda ścieżyna okazuje się jej dopływem. „To niebezpieczna sprawa, Frodo, oddalać się od własnych drzwi”, zwykł mawiać. „Wstępujesz wtedy na Drogę i jeśli nie będziesz baczył na swoje kroki, nie wiadomo, gdzie się ostatecznie znajdziesz”.  

Mądrość wyraża się czasem w uznaniu konieczności pewnego rozwiązania, gdy wszystkie inne zostały po namyśle odrzucone, aczkolwiek może się ono wydać szaleństwem temu, kto trzyma się fałszywej nadziei.

Świat jest dziś istotnie pełen grozy i wiele miejsc tonie w ciemnościach, ciągle jednak istnieje piękno, a chociaż we wszystkich krainach miłość zmieszana jest z bólem, może tym bardziej potężnieje.

Wiedza przyjemna bądź bolesna być może, ale wcale nie musi okazać się pożyteczna: jest pomocna, lecz bywa też zgubna.

Dwie wieże
Jawa i baśń wcale się nie wykluczają. To nie my tworzymy legendy o naszych czasach, lecz robią to ci, którzy przychodzą po nas. Ziemia, powiadasz, twarda, a trawa zielona? Wiele jest na ten temat legend, chociaż sprawy to przecież najbardziej codzienne.

Ale widzicie, przyjaciele, z pieśniami jest tak samo jak z drzewami: wydają owoce tylko w odpowiednim czasie i we właściwy sposób, gdy zaś nie trafią na swoją porę – usychają.

Rzadko wiadomo, dokąd prowadzi droga, zanim dojdzie się do jej kresu.

Wiem też, że nieunikniona jest wojna, kiedy trzeba życia bronić przed najeźdźcą, który chciałby pożreć wszystko. Nie kocham jednak błyszczącego miecza dla jego ostrości, strzały dla śmigłości, a wojownika z racji bitności. Kocham to, czego oni bronią.

Pamięta pan, jak nigdy nie miałem dosyć wszystkich tych opowieści o dzielnych czynach, o przygodach, jak to sobie nazywałem. Zawsze myślałem, że ci wspaniali bohaterowie wyprawiali się na ich poszukiwanie, gdyż tego pragnęli, bo to było, że tak powiem, urozmaicenie życia cokolwiek nudnego. Tymczasem w tych naprawdę ważnych historiach, co to najbardziej zapadają w pamięć, jest zupełnie inaczej. Ci różni bohaterowie przeżywali szereg przygód, bo taka wypadła im droga, jak pan to ujął. I przypuszczam, że tak samo jak my mieli wiele okazji, żeby się wycofać, ale tego nie robili. Gdyby zaś tak postąpili, nic byśmy o nich nie wiedzieli, gdyż nic by ich nie upamiętniło. My potem słyszymy tylko o tym, jak brną przed siebie i przecież nie zawsze do szczęśliwego końca, a w każdym razie do końca, którego oni sami, nie słuchacze, wcale nie nazwaliby szczęśliwym.

Powrót króla
Myślę, że najlepiej najpierw pokochać coś, co jest na twoją miarę; trzeba gdzieś wyrosnąć, zapuścić korzenie, a gleba w Shire jest żyzna i głęboka. Niemniej są rzeczy jeszcze głębsze i wyższe, bez których nikt nie mógłby uprawiać spokojnie swojego ogródka, chociażby nawet nic o tym nie wiedział.
 Tam właśnie, w szczelinie chmur nad wysoką turnią, Sam zobaczył biały błysk gwiazdy. Kiedy z tej przeklętej ziemi spoglądał tak na nią, jej piękno ugodziło go nagle jak strzała, albowiem jasna i przejrzysta rozbłysła mu w głowie myśl, że Cień jest ostatecznie czymś niewielkim i nietrwałym, gdyż nigdy nie będzie w stanie pochłonąć światła i najwyższego piękna.

Naprawdę nigdy chyba nie ma całkowitych powrotów. Co z tego, że znajdę się znów w Shire, jeśli wcale nie zobaczę jej takiej samej, gdyż i ja nie jestem już ten sam.

Chciałem ratować Shire i zostało uratowane, jednak nie dla mnie. Często tak musi być, gdy coś jest zagrożone: ktoś musi skarb porzucić, utracić, aby ktoś inny mógł go zachować.
 Nie mówię: wstrzymajcie się od płaczu, gdyż nie każde łzy są złe.

Cytaty pochodzą z książek: Władca Pierścieni t. I Bractwo Pierścienia, t. II Dwie wieże i t. III Powrót króla, w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego, wydane przez wydawnictwo Zysk i S-ka w 2017 roku.

Komentarze

  1. Piekne cysty wybrałaś. Ja co jakiś czas wracam do filmów. Książki czytałam dwa razy.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O filmach też planuję napisać w najbliższym czasie i często do nich wracam :)

      Usuń
  2. Mam problem z powrotem do lubianych książek. Trochę szkoda mi czasu, trochę boję się, że powtórna lektura nie będzie już tak udana jak ta pierwsza i książka straci w moich oczach. Niemniej co jakiś czas łapię się na myśli, że chciałabym jeszcze raz przeczytać, np. kryminały Christie. Może kiedyś się za to zabiorę. Co do Tolkiena, znam jego historie głównie z filmów, więc może kiedyś zdecyduję się też na lekturę powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę cię rozumiem, bo jest tyle nowych książek, że nie sposób ich wszystkich przeczytać. Ale nie żałuję czasu na powrót do tego, co naprawdę lubię. Czasami można się rozczarować, ale powrót do Śródziemia jest dla mnie jak powrót do domu :)

      Usuń
    2. Otóż to. Mam niesamowicie długą listę książek "do przeczytania" i szkoda mi sięgać po to, co już znam. Myślę jednak, że kiedyś się skuszę na ponowne czytanie znanych już historii. Fajnie jest mieć swoją ukochaną książkę, aż zazdroszczę tego uczucia powrotu do domu :))

      Usuń
    3. Życzę zatem znalezienia swojej ukochanej książki :)
      Co do powtórek i nowości - trudny wybór, ale wybrać trzeba.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawi mnie mój ponowny odbiór Władcy pierścieni. Planuje w najbliższych miesiącach reread, a jedyne co pamiętam, to to, że się zachwycałam te pięć czy sześć lat temu. I ponownie przekonuję się do teorii, że nic do danej książki nie zachęca mnie tak, jak trafiające do mnie cytaty z niej (A te z WP pamiętam ledwo ledwo).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio dużo osób czyta "Władcę Pierścieni" ponownie. Ja jak zawsze jestem zachwycona, ciekawe, co ty powiesz :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zagłada domu Sharpe’ów – „Crimson Peak. Wzgórze krwi”

Pożegnanie z braćmi Winchester – recenzja 15 sezonu „Supernatural”

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4

Co poszło nie tak w serialu „Przeklęta” („Cursed”)

Fantastyka jest kobietą – czyli 5 polskich autorek, z których twórczością należy się zapoznać