Brzemię strachów nieokreślonych – Anna Maria Wybraniec „Wilgość” (recenzja)

Literatura grozy zazwyczaj straszy nas poprzez zagrożenie nadciągające z zewnątrz, które przybiera formę potworów zamieniających świat w jatkę. Anna Maria Wybraniec w Wilgości podąża inną ścieżką. W opowiadaniach zawartych w zbiorze nie ma makabry, jest za to groza czająca się gdzieś na obrzeżach tego, co widzi człowiek. Czasem można ją dostrzec kątem oka, a czasem nie da się rozstrzygnąć, czy zagrożenie jest rzeczywiste, czy narodziło się tylko w głowie człowieka.

Czasem, kiedy gwałtownie odwracała głowę, widziała coś kątem oka. Lęk zagnieździł się pod swędzącymi strupkami. Nie myśl o tym, przejdzie. Nieracjonalne, nieodgadnione (Lanie ołowiu, s. 22).

Świat przedstawiony przez Wybraniec z jednej strony trafnie oddaje kondycję współczesnego człowieka, często zagubionego i samotnego, uwikłanego w toksyczne relacje rodzinne i zawodowe. Pojawiają się więc typowe problemy naszych czasów – kryzys wiary, zwątpienie w sens czegokolwiek, przekonanie o degeneracji ludzkiego gatunku, pandemia czy natrętny stalker. Z drugiej strony świat przedstawiony ulega drobnym, ale znaczącym odkształceniom, co deformuje rzeczywistość i miejsce człowieka w świecie. Odkształcenie pojawia się już na poziomie tytułówWilgość, Nefalim, Pogrzebek, Kubałówka – wiadomo, do jakich słów te tytuły nawiązują, ale przecież są inne. I to już trochę zmienia świat w opowiadaniach. A potem pojawia się więcej dziwności, obcości, niczym mroczki uwierające w oku w moim ulubionym opowiadaniu z tego zbioru czyli Nefalim, w którym autorka twórczo adaptuje tak zdawałoby się wyświechtane motywy anielskie.

Teksty z Wilgości są dziwne i budzące niepokój, zawieszone gdzieś pomiędzy normalnym, zwyczajnym życiem, a drażniącą obcością. Weird fiction miesza się z literaturą piękną. Bohaterowie są samotni, toczą walkę, której nie mogą wygrać. Smutek tych tekstów jest dojmujący, nawet gdy dotyczy nie ludzi, a rzeczy. Jednak niedookreśloność pewnych tematów przez Wybraniec ma swoje wady. Pisze ona bardzo ekonomicznie, słowa mają duży ciężar, ale to są teksty bardzo krótkie i czasem wydaje mi się, że dobrze byłoby dać więcej tego określenia. To jednak wada zazwyczaj występująca w tym stylu pisania, nie zawsze się udaje, nie zawsze czytelnik podąży ścieżką zaplanowaną przez autora. W większości wypadków to się jednak Wybraniec udaje. Zostałam zaskoczona przez tę prozę, jej dziwność i osobliwość. Nie wątpię, że znajdą się osoby do których taki styl pisania nie trafi, ja jednak z uwagą będę śledzić dalsze pisarskie losy Anny Marii Wybraniec, bo wygląda na to, że autorka może mnie jeszcze zaskoczyć.

Całość dopełniają ilustracje za które odpowiada Jan Wojciechowski. Zwłaszcza ta na stronie tytułowej zapada w pamięć. Bo i cóż tu widać? To trochę jak z testów – powiedz mi, co widzisz, a powiem ci, kim jesteś.

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Vesper.

Autor: Anna Maria Wybraniec

Tytuł: Wilgość (Lanie ołowiu, Nefalim, Pogrzebek, Głodna woda, Plastynacja, Lato szczęśliwych psów, Kodo, Włosy Wenus, włosy Tetydy, Kubałówka, Marszoretki, Drm)

Wydawnictwo: Vesper

Liczba stron: 210

Data wydania:  2022

Komentarze

  1. Bardzo ciekawa recenzja, ale to nie moje klimaty czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam mieszane odczucia. Najlepiej byłoby przeczytać fragment tekstu i zdecydować, co z tym zrobić. Muszę poszukać tej książki w księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak najlepiej :) Wybraniec ma bardzo specyficzny styl i z pewnością nie każdemu przypadnie on do gustu.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Królowa zrodzona z rycerskich marzeń – Feliks W. Kres „Pani Dobrego Znaku” (recenzja)

Z bezmiaru eonów wypełzają – „Koszmary” H. P. Lovecraft, Hazel Heald

Los jest nieubłagany – Bernard Cornwell „Excalibur”

Tylko marzyciele mogą uratować światy – Laini Taylor „Muza Koszmarów”

Tylko metal ocali świat – Grady Hendrix „Sprzedaliśmy dusze” („We Sold Our Souls ”)