Pod czarną banderą – „Piraci” („Black Sails”)
Złoty Wiek Piractwa. Nassau, stolica
wyspy New Providence, to taki mały raj dla ludzi pływających pod czarnymi
banderami. Oczywiście słowo raj jest
tutaj znacznie na wyrost. Nassau wiecznie tonie w problemach. Kiedyś była to
kolonia brytyjska, a imperia mają to do siebie, że nie odpuszczają łatwo.
Piraci są ludźmi wyjętymi spod prawa, wrogami ludzkości, więc nikt nie ma
zamiaru się z nimi patyczkować. Ale największym zagrożeniem dla Nassau są sami
morscy rozbójnicy. Każdy z nich chce ugrać jak najwięcej dla siebie, a wrogami
są wszyscy, którzy chcą mu przeszkodzić w zdobyciu większych łupów i władzy.
Oto Piraci (Black Sails) – liczący
cztery sezony serial, który warto obejrzeć nie tylko w czasie wakacji. Już sam pomysł na bohaterów jest ciekawy.
Są bowiem wśród nich postacie historyczne (m. in. Charles Vane, Jack Rackham, Anne
Bonny), bohaterowie, których znamy z Wyspy
Skarbów Roberta Louisa Stevensona (kapitan Flint, Długi John Silver, Billy
Bones), a także zupełnie nowi, stworzeni na potrzeby serialu. A co
najważniejsze, scenarzyści rozpisali je cudownie. Trudno znaleźć serial, w
którym nie popełniono by mniejszych czy większych grzeszków w kreacji
bohaterów. Tymczasem Piraci nie tylko
prowadzą ich w sposób ciekawy i dynamiczny, bo ich relacje ewoluują właściwie z
każdym kolejnym sezonem i to w sposób nieraz mocno zaskakujący, ale napisane
jest to z sensem, a postacie nie zmieniają frontu tylko dlatego, że
scenarzystom tak się przywidziało. Nie, tutaj każda postać ma powody, by
postępować tak, a nie inaczej.
Oczywiście, nie wypadło by to tak
dobrze, gdyby nie świetna gra aktorska.
Fantastycznie wypada Zach McGowan jako Charles Vane. Aktor chyba
wyspecjalizował się w graniu drugoplanowych bohaterów, którzy niby powinni być
czarnymi charakterami, ale wymykają się z utartych schematów i przy okazji
kradną dla siebie całe show. Jeżeli oglądaliście The 100 i widzieliście go w roli Roana, to doskonale wiecie, o co
chodzi. Równie dobrze radzą sobie: Toby Stephens jako kapitan Flint (a trzeba
oddać, że on miał zdecydowanie najtrudniejszą rolę do odegrania) i Toby Schmitz
jako Jack Rackham. A relacje między tymi bohaterami – o, to prawdziwa perełka.
Postaci kobiece w niczym nie ustępują męskim, a Piraci stawiają na silne, zdecydowane bohaterki, które w tym
opanowanym przez mężczyzn świecie potrafią nieźle namieszać i postawić na
swoim. Właściwie tylko jedna postać mnie w tym serialu nie przekonuje – Jessica
Parker Kennedy jako Max. Rola owszem trudna, ale aktorka zdecydowanie jej nie
udźwignęła.
Piraci to serial, który nie dzieli bohaterów na dobrych i złych. W Nassau jest
jak w dżungli, rządzi ten kto jest silniejszy. Dobre chęci są niczym, jeżeli
nie są poparte przemocą, a do szlachetnych celów podąża się krwawą ścieżką. Dlatego
dzielenie postaci w ten sposób nie ma żadnego sensu.
Piraci to
przypadek serialu, który z sezonu na sezon podnosi swój poziom. Początek to czysta piracka przygoda i
najeżona trudnościami pogoń za upragnionym skarbem, ale z kolejnymi sezonami
przeradza się to w coś znacznie większego. Wojnę wydaną cywilizacji, w której
przygód nie brakuje, ale na pierwszy plan wysuwają się ludzie i ich ewolucja.
Serial nie traktuje bohaterów łagodnie, z wieloma przyjdzie się pożegnać, zanim
historia dobiegnie końca. W przeciwieństwie jednak do Gry o tron, która w pewnym momencie zgubiła sens w tym względzie
(że już o sensownym rozwoju postaci nie wspomnę), w Piratach śmierć jest naturalną konsekwencją niebezpiecznego życia.
Podczas walki i wojny nikt nie jest bezpieczny. Ale śmierć bliskich ma swoje
konsekwencje i wywiera wpływ na bohaterów.
Serial pochyla się także nad takim
problemem jak wartość cywilizacji. Bo co z tego, że imperia uważają się za
lepsze od piratów, skoro stosują takie same metody? To przecież ich maszynerie
stworzyły ludzi, którzy nie mają nic do stracenia (warto uważnie obejrzeć
scenę, w której mówi o tym Rackham). I są to nie tylko morscy rozbójnicy, ale
także niewolnicy (których w serialu nazywa się ruchomościami).
W Piratach zobaczymy także
wielką rolę, jaką w walce odgrywa propaganda i opowieści, jak mocno oddziałują
one na ludzi i nawet ci, którzy przejrzeli ten szwindel, właściwie nic nie mogą
z nim zrobić. Słowa
wypuszczone na wolność nie dają się ponowne uwięzić.
Piraci to wciągający serial, z ciekawie napisanym scenariuszem, dobrze
poprowadzonymi i zagranymi bohaterami, do tego nakręcony w pięknych plenerach. Wiele kadrów jest cudownych, a
zaserwowana w końcówce Wyspa Skarbów, zamglona i pełna złowrogich ech to istne
cudo. Nie żałujcie czasu na wyprawę pod czarną banderą.
Nie oglądałam go i na razie nie zamierzam (mam blokadę, nie mogę się wciągnąć w żaden serial). Miło jednak czytać, że z sezonu na sezon podnosi się jakość tej produkcji. Zazwyczaj jest (jest tylko parę wyjątków) na odwrót i jesteśmy światkami upadku serialu.
OdpowiedzUsuńPS. Nie wiem czy zaglądasz czasem sprawdzić odpowiedzi na komentarze na innych blogach, bo tam troszeczkę rozpisałam się o nowym interfejsie.
Ogólnie warto teraz póki wprowadzają jeszcze zmiany przerzucić się na nowy interfejs i go testować, ponieważ mamy jeszcze możliwość zgłaszania niewygodnych funkcji, braku czegoś, więc to nie jest tak, że nikt nas o zdanie nie pyta. Blogger zazwyczaj reaguje na zgłoszenia, działaniem. Im więcej osób zgłosi, że czegoś brakuje w nowym interfejsie, lub coś przeszkadza, tym większa szansa, że to jeszcze przed finalnym oddaniem zmienią to . A widać, że nad nowym jeszcze pracują, ponieważ już w sierpniu mieli porzucić starą wersję, ale przedłużyli ten okres to września.
Książki jak narkotyk
Książki jak narkotyk
Ja miałam taką serialową blokadę w zeszłym roku, ale mi przeszło. Tak, "Piraci" są chlubnym wyjątkiem. Im dalej, tym lepiej :)
UsuńO, nie wiedziałam o tym, dzięki za info. Zgłoszę im parę uwag.
Wiem komu go polecę. Na pewno tej osobie się spodoba. 😊
OdpowiedzUsuńSpodoba się, to dobry serial :)
UsuńNie słyszałam o tym serialu, a wydaje się bardzo ciekawy. Choć muszę przyznać, że ten klimat trochę mi obrzydł po wiecznych powtórkach "Piratów" w telewizji :/
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobry, polecam :) Przywróci wiarę w pirackie klimaty :)
Usuń