Amy Harmon „Słowo i miecz”
Po tym jak Bóg stworzył
światy, dał swoim czterem dzieciom specjalny Dar – Słowo. W ten sposób powstali
pierwsi z Prządek, Zmieniaczy, Uzdrowicieli i Powiadaczy. Ich Słowa miały
wielką moc, lecz z czasem oni sami i ich potomstwo zaczęło używać Darów w
niewłaściwy sposób, czyniąc tym wiele złego. W efekcie magia została zakazana,
a Obdarzeni bezwzględnie eliminowani.
Taki los spotkał lady
Mesharę, która zginęła od królewskiego miecza na oczach małej córki i męża.
Lark odziedziczyła po matce Dar, ale ostatnie słowa Meshary nakazały jej
milczenie. Lark była posłuszna. Dorastała, nie rozmawiając z nikim. Ale gdy do
granic królestwa zbliża się armia okrutnych Volgarów, a Lark zostaje porwana na
dwór króla Tirasa, będzie musiała zdecydować, co zrobić z mocą, która w niej
drzemie.
Magia Słów
Amy Harmon, wymyślając
system magii opisany w „Słowie i mieczu” odwołała się do jednej z najstarszych
i najbardziej znanych zasad – to słowa
rządzą światem, są podstawą kreacji. Znajomość słów, prawdziwego imienia, jest
oznaką władzy. Ma to wiele wspólnego z biblijnym Logos, z którego wywodzi się świat. Najsłynniejszy system magii
oparty na słowach przedstawiła Ursula K. Le Guin w „Ziemiomorzu”. Także w
powieści Harmon ten w gruncie rzeczy prosty pomysł świetnie się sprawdza.
W baśniową historię zostają wplecione jak najbardziej poważne
problemy z tolerancją odmienności na czele. Obdarzeni zostali odrzuceni, ponieważ królowie
wojownicy chcieli, by wszyscy byli tacy sami, a nie wyjątkowi na swój sposób.
Słowa są Darem, nie
przekleństwem i tylko od nas samych zależy jak wykorzystamy to, co zostało nam ofiarowane.
Ów wybór i wynikające z tego konsekwencje to jeden z najważniejszych tematów
książki. Zwłaszcza, że mamy tu dwie pary bohaterów, których postępowanie
jednoznacznie umiejscawia ich po jasnej i ciemnej stronie mocy.
Ale wszystkie dzieci Stwórcy, niezależnie od swoich zdolności, otrzymały prawo wyboru. (…) Prawdziwą miarą człowieczeństwa jest to, co dana osoba zrobi ze swoimi darami (s. 285).
Baśń i Young Adult
Kompozycja powieści jest
typowa dla nurtu Young Adult. Mamy więc główną bohaterkę, którą obserwujemy w
przełomowych momentach jej życia. Tylko ona jedna dysponuje siłą zdolną zmienić
świat, a cała historia jest przedstawiona z jej punktu widzenia.
Dużą rolę odgrywa także
wątek romantyczny, który jest jednak dobrze napisany i ma w sobie sporo
baśniowego uroku. To dobrze, gdyż powieści YA często kuleją w tym punkcie.
Harmon nie pokusiła się o wprowadzenie trójkąta miłosnego, co także zaliczam na
plus.
Historia Lark ma w sobie
bardzo dużo elementów baśniowych. Odwieczna walka dobra ze złem rozgrywająca
się w baśniowej krainie zamieszkanej przez niezwykłe istoty (na czele z
sympatycznym trollem Boojohnim) kończy się tak, jak powinna zakończyć się w
baśniach. Poświęcenie, wiara w zwycięstwo dobra nad złem przynosi odpowiednie
skutki. Dzięki temu świat staje się lepszy i piękniejszy.
Elementy, z których złożona jest historia Lark i Tirasa,
pochodzą z baśni które dobrze znamy. Wszak uwięzienie królewny w wieży to jeden
z najbardziej znanych i rozpoznawalnych motywów. A przędzenie złota ze słomy i
władza, którą niesie poznanie imienia świetnie znamy z opowieści o
Rumplesztyku. Takich nawiązań jest oczywiście o wiele więcej.
Do kompozycji powieści
nie można mieć zarzutów. Historia jest domknięta i – jak to w baśniach bywa –
zatacza koło. Słowa wypowiedziane na początku przez Mesharę okazują się być jak
najbardziej prawdziwe, jednak ich dokładny sens ujawnia się dopiero w trakcie
czytania powieści.
Jeżeli szukacie romantycznej, baśniowej historii, „Słowo i
miecz” Amy Harmon z pewnością przypadnie wam do gustu. W tej książce bardzo
podoba mi się fakt, że niesie ze sobą jak najbardziej realne przesłanie, które
wcale nie gubi się w trakcie czytania.
Walka dobra ze złem
rozgrywająca się w fantastycznej scenerii odwołuje się do wartości jak
najbardziej uniwersalnych. Jej fundamentem jest przeświadczenie, że tylko my
sami możemy decydować o naszym życiu i wykorzystaniu darów, jakie otrzymaliśmy.
Wpis
bierze udział w wyzwaniu „Tropem fantastycznych postaci”. Człowiek z mocami ze
„Słowa i miecza” to Lark.
Za
egzemplarz recenzencki dziękuję Grupie Wydawniczej Helion.
Autor: Amy Harmon
Tytuł: „Słowo i miecz”
Tytuł oryginalny: The
Bird and The Sword
Tłumaczenie:
Marcin Machnik
Wydawnictwo: Editio
Liczba stron: 294
Data wydania: 2018
Prawo Mojżesza i Pieśń Dawida bardzo mi się podobały. Na tę książkę również mam ochotę.:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeżeli poprzednie powieści Harmon ci się podobały, nie inaczej będzie ze "Słowem i mieczem" :)
UsuńJa z kolei mam inaczej, poprzednie powieści autorki mi się niestety zupełnie nie podobały.. boję się sięgnąć po te by nie dostać kolejnego wodolejstwa :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No cóż, gdy bohaterowie ratują świat, zawsze coś się dzieje ;)
UsuńMnie też się podobało. Ładna, mądra historia :)
OdpowiedzUsuńWiem, twoje zachwyty zachęciły mnie do przeczytania :)
Usuń