Melinda Leigh „Proś o wybaczenie”
Morgan Dane z trudem dochodzi do
siebie po ciosie, jakim była śmierć jej męża w Iraku. Musi jednak żyć dalej –
ma trzy małe córki, które wymagają opieki. Postanawia wrócić do rodzinnego
Scarlet Falls i podjąć na nowo pracę. Jej
plany burzy brutalne zabójstwo, które wstrząsa spokojnym i cichym miasteczkiem.
To zbrodnia, która dotyka Morgan osobiście – ofiara pracowała u niej jako
opiekunka do dzieci. Dodatkowo o morderstwo zostaje oskarżony jej sąsiad,
Nick. Kobieta jest przekonana o niewinności chłopaka. W walce o oczyszczenia Nicka
z zarzutów i wytropienie prawdziwego mordercy będzie miała niewielu
sprzymierzeńców. Jednym z nich jest Lance Kruger, prywatny detektyw, z którym
była związana w młodości.
Proś o wybaczenie Melindy Leigh to pierwszy tom z cyklu Morgan Dane. Historia kryminalna jest z gatunku tych, które bardzo
lubię – mała społeczność, w której niby wszyscy się znają, ale wielu skrywa
mroczne sekrety, a śledztwo po kolei wyciąga je na wierzch. Dodatkowym smaczkiem powieści jest
pokazanie przebiegu sprawy także z punktu domniemanego sprawcy, którego wszyscy
uznają za winnego. Mała społeczność szybko wydaje wyroki i bardzo źle traktuje
tych, którzy się z nią nie zgadzają. Morgan, decydując się bronić Nicka, nie tylko
rezygnuje z dobrej pracy, ale i naraża się na nienawiść mieszkańców, którzy nie
rozumieją jej postępowania.
Leigh obnaża słabość systemu sądowego, w którym sprawiedliwość jest tylko
dla bogatych. Biedniejsi skazani są na pożarcie, gdyż nie mają pieniędzy ani na
kaucję, dzięki której mogliby uniknąć pełnego niebezpieczeństw więzienia, ani
na obrońcę z prawdziwego zdarzenia.
To niesprawiedliwe. To nie fair. Nick trafił do celi z prawdziwymi przestępcami, bo nie miał dość pieniędzy na kaucję oraz obrońcę. Musiał wybierać (s. 241).
Morgan Dane i Lance Kruger to
bohaterowie o których spokojnie można napisać – kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością. Do kryminału
Leigh dodała nieco romansu, ale zrobiła to z wyczuciem, więc nie rozbija
intrygi. Morgan jest bohaterką, z którą zdecydowanie można sympatyzować.
Straciła męża, ale wie, że musi dalej żyć, bo ma dla kogo – trzech córek, które
są dla niej najważniejsze w życiu. Warto
zauważyć, że dokonuje ona trudnego życiowego wyboru, w którym zdecydowanie
przedkłada poczucie obowiązku nad własne dobro i pieniądze. Rzuca pracę, by
zająć się obroną człowieka powszechnie uznanego za winnego. Robi to nie dla
zysku, ale z prostego poczucia, że tak właśnie trzeba postąpić. Bo wychowała
się w rodzinie, która wpoiła jej poczucie sprawiedliwości.
Jakby jeden uparty starszy człowiek i trójka dzieci w wieku poniżej siedmiu lat było mało, trzy miesiące temu Morgan przyjęła pod swój dach Giannę Leone, ciężko chorą młodą kobietę, która nie miała własnej rodziny (…). Dom Dane’ów i tak stanowił pokryty brokatem i pełen zamieszania dom wariatów. Co znaczyła jedna małpa więcej w tym cyrku? (s. 33).
Morgan jest po prostu dobrym
człowiekiem, a jak się przekonujemy podczas lektury książki Proś o wybaczenie, nie jest to wcale
powszechne. Część bohaterów ukrywa paskudne tajemnice, ale nawet uczciwych ludzi zmienia pragnienie
znalezienia winnego i źle pojmowana sprawiedliwość, która jest w istocie
prymitywną zemstą. Osądzić jest łatwo, zrozumieć trudno. Jakie to prawdziwe.
Proś o wybaczenie to mocne rozpoczęcie cyklu o Morgan Dane. Historia jest utrzymana w
dobrym tempie. Autorka podrzuca kilka mylących tropów, pokazuje sprawę z
różnych perspektyw. A wszystko to w dusznym klimacie małego miasteczka, które
chętnie osądza i myli sprawiedliwość z zemstą.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Editio.
Autor: Melinda Leigh
Tytuł: Proś o
wybaczenie
Tytuł oryginalny: Say You’re Sorry
Cykl: Morgan Dane
Tłumaczenie: Olga
Kwiecień
Wydawnictwo: Editio
Liczba stron: 315
Data wydania: 2019
Brzmi bardzo ciekawie, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodoba :)
UsuńJuż wkrótce sama będą czytała tę książkę i jestem jej naprawdę ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na recenzję :)
Usuń