Okienko – Czerwiec 2021

 

Bzy zazwyczaj kwitną w maju, ale w tym roku postanowiły trochę się spóźnić i cieszyły oko jeszcze na początku czerwca. I to właśnie jedno ze zdjęć z bzowej sesji cieszyło się największą popularnością na moim Instagramie w minionym miesiącu.

Czerwiec przyniósł nam ciepło, na jakie długo czekaliśmy, ale wiadomo, że nie może być za dobrze i szybko zrobiło się za gorąco. Ale długie dni oraz ciepłe wieczory i noce to coś, co zdecydowanie uwielbiam. W maju okazałam się zbytnią optymistką, bo zaległości i sprawy na wczoraj ciągnęły się za mną także w czerwcu. Mimo to udało mi się przeczytać dość sporo, w serialach posucha, bo oglądałam Euro 2020 i siatkarską Ligę Narodów. Z siatkówką jestem na bieżąco, z piłką nożną mniej, ale Euro i Mundiale uwielbiam, i staram się obejrzeć jak najwięcej. A to Euro jest jeszcze tak cudownie zaskakujące.

Książkowo:

W czerwcu moja aktywność na blogu była bardzo ograniczona, ukazała się tylko recenzja przeczytanej jeszcze w maju książki Inne światy, zbioru opowiadań Arthura Machena. Nie znaczy to jednak, że nic nie czytałam. W czerwcu przeczytałam pięć książek, i jak to u mnie najczęściej bywa, fantastyka rządzi.

1. Gregory Maguire Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu

Retelling słynnego Czarnoksiężnika z Krainy Oz, na podstawie którego powstał równie znany musical. Maguire postanowił nie tylko pokazać całą historię z punktu widzenia złej postaci – czyli w tym przypadku Złej Czarownicy z Zachodu, ale i dokładniej przyjrzeć się relacjom panującym w Krainie Oz. W efekcie powstała książka, która nie tylko jest gratką dla fanów, bo w wielu miejscach w bardzo ciekawy sposób bawi się elementami oryginału, ale także jest lekturą w której sporo się pisze o istocie zła, przemocy, rządach totalitarnych, rasizmie i prawach mniejszości.

2. Robert Jordan Ognie niebios

Piąty tom monumentalnego cyklu fantasy Koło Czasu. Jordan tworzy swoje imponujące rozmachem dzieło, coraz mocniej komplikując fabułę i rozwijając bohaterów, którzy naprawdę są magnesem przyciągającym do lektury. Wojna nadciąga, Przeklęci wyzwalają się ze swojego więzienia i hulają po świecie, wprowadzając niezły zamęt. Rand zaakceptował swoje przeznaczenie, ale los Smoka Odrodzonego jest nie do pozazdroszczenia. Jedyny minus tego tomu to trochę zbyt przeciągnięte rozdziały dotyczące Elayne i Nynaeve.

3. Feliks W. Kres Król Bezmiarów

Już po lekturze Północnej Granicy byłam przekonana do Księgi Całości, i teraz mogę z czystym sumieniem napisać, że drugi tom w każdym aspekcie jest lepszy. To zupełnie inna historia, z innymi bohaterami, ale także osadzona w świecie Szereru. Ponownie militarne fantasy, ale tym razem marynistyczne, do tego z mrocznym, brutalnym klimatem i niejednoznacznymi bohaterami. Fabuła poprowadzona jest ciekawie, na pozór nieistotne wątki i zdarzenia okazują się mieć zaskakujące skutki. A w tym wszystkim swoją rolę do odegrania ma też dziwna magia tego świata.

4. J. C. Cervantes Wędrowiec Cienia

Seria Cervantes bazująca na mitologii Majów jest lekka, autentycznie zabawna i w przystępny sposób przybliża te mniej znane wierzenia. Jak zwykle, trzeba ratować świat, i to w krótkim czasie, tutaj nic się nie zmienia, ale akcja pędzi do przodu na łeb, na szyję i nie ma czasu na nudę. Fabuła nie obfituje w jakieś niesamowite zaskoczenia, ale ja lubię tę serię, czytało mi się bardzo przyjemnie.



5. Elise Kova Przebudzenie powietrza

Pierwszy tom cyklu fantasy o tym samym tytule. Klasyczna historia w której niepozorna bohaterka niespodziewanie odkrywa w sobie niezwykłe moce i spotyka mhrocznego, ale jakże ją fascynującego księcia. Autorka skupiła się na romansie, a szkoda, bo w tle wspominane są znacznie ciekawsze sprawy dotyczące prześladowania czarodziejów, wielkiej polityki i intryg. Poprawne, czyta się szybko, ale na razie bez błysku.

 


Cykle fantasy rządzą. Najlepsze książki czerwca to Król Bezmiarów Feliksa W. Kresa i Ognie niebios Roberta Jordana.


A jak Wam minął czerwiec?


Komentarze

  1. Mamy podobną opinię o Przebudzenie powietrza. 09 resztę książek, które przeczytałaś w czerwcu również chcę sięgnąć. Ani Euro, ani Ligi nie oglądałam, ale patrzyłam na wyniki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka :) Sporo osób podziela naszą opinię, więc coś musi w tym być. Mam nadzieję, że inne książki przypadną ci do gustu :)

      Usuń
  2. Trochę nieśmiało spoglądałam w kierunku "Przebudzenie powietrza", bo obawiałam się, że będzie sztampowo i romansowo. Wykreślam więc książkę z listy dumania. ;)
    Co do czerwca, to Mundialu nie oglądałam, ale Liga Narodów spowodowała ustawienia kalendarza pod mecze. :D

    Pięknego i zaczytanego lipca! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Przebudzenie powietrza" to jest przede wszystkim romans, więc jeżeli ktoś nie za bardzo lubi takie fantasy, to nie polecam :)
      Zaczytanego!

      Usuń
  3. Kolorowo! Nie wiem czemu, ale strasznie podoba mi się zestawienie okładek tutaj! Osobiście nie czytałam nic z nich, ale "Wicked", "Wędrowca Cienie" i "Przebudzenie powietrza" mam w planach. Kresa czytałam jakiś cykl młodzieżowy jak byłam młodsza, o czym sobie niedawno przypomniałam i bardzo mi się podobał! A na Ognie Niebios, w sumie pierwszy tom trochę się czaję, bo ostatnio mam straszną ochotę na jakieś epickie fantasy, bo już trochę mnie męczą te młodzieżowe.

    U mnie czerwiec to taka dziura była, bo kompletnie nie chciało mi się czytać i przez większość czasu coś tam dziubałam, ale stawiałam raczej na pewniaki, żeby się nie zniechęcić jeszcze bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa, trzeba przerwy od czytania, by radość z niego powróciła :)
      W sumie to te wszystkie okładki są ładne i przy żadnej grafik nie płakał, jak rysował ;) Spróbuj z "Kołem Czasu" to epickie fantasy przez duże F.

      Usuń
  4. Wicked czytałam dawno, pamiętam, że na początku wydawała mi się dość rozwleczona, ale na końcu naprawdę mi się podobała i właśnie zaskoczyło mnie, jak wiele poważnych tematów jest tam poruszonych. Hmm, może ja bym przeczytała to Koło czasu? Jeszcze przecież ma być serial niedługo! Elise Kova czytałam inną książkę (A Deal with the Elf King), dlatego wiem, że tej już nie chcę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam właśnie pozytywnie zaskoczona tym, że "Wicked" brnie w takie poważne tematy i pisze o nich całkiem na serio. Ponoć jest cała seria tych książek, ciekawe, czy u nas coś jeszcze wydadzą.
      Spróbuj z "Kołem Czasu", serial już niebawem, więc okazja bardzo dobra.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pożegnanie z braćmi Winchester – recenzja 15 sezonu „Supernatural”

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4

Kosmos już nigdy nie będzie taki sam – „The Expanse”

Co poszło nie tak w serialu „Przeklęta” („Cursed”)

Karl Edward Wagner „Kane. Bogowie w mroku”