Gdy wszystkie baśnie stają się jedną opowieścią – „Dawno, dawno temu" („Once Upon a Time”) sezon 3 i 4
„Once upon a time” zaczęłam oglądać już jakiś czas temu, podobało mi się, ale potem coś innego przyciągnęło moją uwagę i dopiero teraz wróciłam do trzeciego i czwartego sezonu. Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że „Once upon a time” nie jest serialem dla wszystkich (jak każdy inny serial zresztą). Sama mam kilku znajomych, którzy reagują na niego alergicznie, stukając się znacząco w głowę, gdy wspominają o jego głównym założeniu – oto w naszym świecie, w miejscu, gdzie diabeł mówi dobranoc, znajduje się sielskie miasteczko Storybrooke. Ale nie byle jakie to miasteczko. Żyją w nim postacie z bajek, przeniesione do rzeczywistości przez klątwę Złej Królowej. Nie pamiętają kim są i utracili szczęśliwe zakończenia. Nie będę wracać do poprzednich sezonów, skupię się na tym, co oglądnęłam niedawno. Sezon trzeci podzielony jest na dwie części. W pierwszej ekipa bohaterów i to nie byle...