Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

O zgubnych skutkach kupna pióra – Michał Gołkowski „Moskal”

Obraz
„Moskal” to moje pierwsze spotkanie z prozą Michała Gołkowskiego. Przypadkowe zresztą. Gdybym nie dostała tej książki w prezencie, to nie zdecydowałabym się na zakup, a na wypożyczenie – być może. Wiecie, ta gangsterska okładka nie bardzo do mnie przemawia. Ale szukając na półce czegoś do przeczytania, mój wzrok padł na „Moskala”. Trafiony, zatopiony, czytam.          Warszawa, schyłek komunizmu. Artur Wiktorowicz pracuje w fabryce samochodów na Żeraniu. Ma żonę i dwójkę dzieci. Uczestniczy w zakładaniu związków zawodowych i liczy, że skorzysta na przemianach w ojczyźnie, które już widać za rogiem. Szary człowiek, jakich wielu.          Pewnego dnia zaczepia go pijaczek i proponuje, by kupił pióro. Piękny przedmiot za wyjątkowo niską cenę. Artur ulega pokusie. Szybko orientuje się, że sprzedawca pióra go śledzi, ale nie dowiaduje się dlaczego, gdyż menel ginie w wypadku na jego oczach.          Życie i charakter Artura powoli, ale nieubłaganie zaczyna się zmieniać, gdy w jego

O pewnej angielskiej królowej raz jeszcze – „Wiktoria” 2016

Panowanie królowej Wiktorii odcisnęło silne piętno na Wielkiej Brytanii. W końcu trwało ponad 63 lata, a rekord ten pobiła dopiero obecna królowa Zjednoczonego Królestwa Elżbieta II. Epoka w której miesza się potęga brytyjskiego kolonializmu, pęd rewolucji przemysłowej i sztywny gorset konwenansów to idealny materiał na książki, filmy i seriale, których jak się okazuje nigdy dość, czego dowodem serial kostiumowy stacji ITV pod tytułem „Wiktoria” z Jenną Coleman w roli głównej. Serial rozpoczyna się pewnego poranka roku 1838, gdy młodziutka Aleksandryna Wiktoria dowiaduje się, że zmarł jej wuj, Wilhelm IV. A to oznacza ni mniej ni więcej, że osiemnastolatka zasiądzie na tronie Wielkiej Brytanii.

„Wystroimy się paradnie i zginiemy śmiercią bohaterów” – Leigh Bardugo „Ruina i rewolta” („Ruin and Rising”)

Obraz
Stolica Ravki upadła, car zbiegł, a Darkling zasiadł na tronie. Pokonana Alina znalazła schronienie u Apparata i zgromadzonych przez niego fanatyków, którzy czczą ją jako Świętą. Ukryta w podziemnym labiryncie, osłabiona po walce i nie mogąca przyzywać bohaterka zaczyna rozumieć, że Biały Sobór to nie schronienie, a cela więzienna. A ona musi odnaleźć ognistego ptaka i raz jeszcze zmierzyć z Darklingiem.          Fabuła trzeciej części trylogii Grisza „Ruina i rewolta” podąża śladem wielu innych dzieł fantasy. Po kontrataku zła i jego triumfie w drugiej części, przychodzi czas na odbudowanie i przegrupowanie sił, stworzenie drużyny, a wreszcie to, na co wszyscy czekają od początku – ostateczne starcie między Darklingiem i Aliną. I jak się to wszystko skończy – walka o władzę oraz serce przyzywaczki słońca.          Przez większość tomu akcja rozwija się całkiem nieźle – odkrywamy wszystkie tajemnice Morozova, mamy okazję powzdychać nad ciężkim losem bohaterów i się o nich pomart

Darkling kontratakuje – Leigh Bardugo „Szturm i grom” („Siege and Storm”)

Obraz
Alina wyrwała się spod władzy Darklinga i nałożonego jej siłą wzmacniacza Morozova. Wraz z Malem ucieka za Morze Prawdziwe, by zacząć nowe życie. Jednak Darkling nie zginął w Fałdzie Cienia. Wyszedł ze starcia jeszcze silniejszy, z nowymi mocami. I dalej realizuje swój plan, w którym Alina jest niezbędnym elementem.

Matuszka Ravka – Leigh Bardugo „Cień i kość” („Shadow and Bone”)

Obraz
Do stworzonego przez Leigh Bardugo świata Griszów miałam okazję zaglądnąć w bardzo dobrej książce „Szóstka wron” Moja recenzja .Jednak cała zabawa zaczęła się od „Cienia i kości”, pierwszego tomu trylogii Grisza. Akcja powieści toczy się w Ravce, takiej niby – Rosji. Jest car, są cerkwie, ikony, samowary, a nawet paskudna kraina Cybeja, na którą zsyła się niepokornych. Taki klimacik, z małym dodatkiem w postaci magii. Tamtejsi czarodzieje to właśnie Griszowie, tworzący Drugą Armię. Piękni i potężni, o różnych specjalizacjach. Jedni władają powietrzem, drudzy ogniem, trzeci leczą itd. Podoba mi się także połączenie magii z religią. No bo ktoś wyobraża sobie Rosję bez cerkwi i ikon? Nie? No i dobrze, bo Leigh Bardugo również. Stąd obok czarodziejów pojawiają się święci i ich ikony, a przy boku cara waruje ksiądz Apparat, wypisz wymaluj Rasputin.

Winston Graham „Jeremy Poldark”

Obraz
Niezbyt często zdarza mi się najpierw obejrzeć ekranizację, a potem sięgnąć po książkę. Jednak w przypadku „Dziedzictwa rodu Poldarków” jestem w pełni usprawiedliwiona. Gdy oglądałam serial, nie było jeszcze polskiego tłumaczenia powieści Winstona Grahama. Czuję się teraz niemal jak prorok (nie żeby specjalnie mi na takowej sławie zależało), bo recenzując w 2015 r. pierwszy sezon serialu, wyraziłam nadzieję, że jego sukces zaowocuje polskim wydaniem z filmowymi okładkami. Moja recenzja pierwszego sezonu "Poldarka"

Gdzie się podziała Klementyna Kopp? - Katarzyna Puzyńska „Dom czwarty”

Obraz
„Dom czwarty” to już siódmy tom kryminalnej sagi Katarzyny Puzyńskiej, opowiadającej o policjantach z niewielkiego Lipowa. No w sumie to już nie do końca prawda, gdyż z dawnych znajomych z lipowskiego komisariatu pozostał tylko Daniel Podgórski. Epizodycznie pojawia się jego matka, Maria. Nie zaglądniemy też nawet do opłotek Lipowa.          Zakończenie „Łaskuna” wskazywało na dramat w życiu bohaterów. I rzeczywiście tak się stało. Emilia przedwcześnie urodziła córkę, która po kilku dniach zmarła. To wszystko odbiło się na Danielu i Emilii. Każde na swój sposób próbuje poradzić sobie ze stratą dziecka.

„Jonathan Strange i pan Norrell” raz jeszcze – tym razem w wersji BBC

Zaraz po przeczytaniu książki „Jonathan Strange i pan Norrell” Susanny Clarke, która mnie oczarowała, postanowiłam obejrzeć serial BBC nakręcony na jej podstawie. Powstał w 2015 r. i liczy siedem odcinków. Oj, zdecydowanie za mało!

Zapomniane ścieżki po drugiej stronie tęczy – Susanna Clarke „Jonathan Strange i pan Norrell”

Obraz
„Jonathan Strange i pan Norrell”, debiutancka powieść Susanny Clark, zaliczana jest do gatunku fantastyki historycznej, ściśle osadzonej w konkretnej epoce. Akcja powieści rozpoczyna się jesienią 1806 r., a kończy wiosną 1817. Wybór początku XIX w. jako czasu akcji odbija się na wielu poziomach tekstu. Po pierwsze, czytelnik będzie miał okazję uczestniczyć w wielu historycznych wydarzeniach m. in. w walkach na Półwyspie Iberyjskim czy bitwie pod Waterloo. Po drugie, taka a nie inna epoka ma ogromny wpływ na sposób postępowania bohaterów. Wiążą ich konwenanse i klasa, z której się wywodzą. I wreszcie, po trzecie, sama kompozycja powieści przywodzi na myśl dzieła klasycznych angielskich pisarzy tego okresu - Jane Austen czy Karola Dickensa.