Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2016

Nadchodzi Wieczna Burza – Brandon Sanderson „Słowa światłości”

Obraz
„Słowa światłości” Brandona Sandersona to drugi tom cyklu „Archiwum burzowego światła”, kontynuacja „Drogi królów”. Znów mamy do czynienia z pokaźną bryłą liczącą niemal tysiąc stron. Znów jej tytuł jest taki sam jak pojawiająca się w fabule stara księga – tym razem traktująca o zakonach Świetlistych Rycerzy, która Jasnah podarowała Shallan. Znów spotkamy na jej kartach czterech głównych bohaterów – Kaladina, Shallan, Dalinara i Szetha. Znów retrospekcje ukazują przeszłość jednej z głównych postaci – tym razem Shallan. Znów opatrzono ją ilustracjami różnych rysowników – w tym kolorową mapą Rosharu, którą możecie obejrzeć poniżej. Znów jako motta rozdziałów pojawiają się cytaty z innych dzieł – m. in. pamiętnika Navani, pieśni słuchaczy Parshendich czy Diagramu. Jednak w ostatecznym rozrachunku jest to książka lepsza niż „Droga królów”. Roshar w całej okazałości ( http://brandonsanderson.com/ ) Dlaczego? Z jednej prostej przyczyny. Wciągnęłam się już w świat wykreowany przez

„Kroniki Shannary”

To żadna tajemnica, że uwielbiam fantasy. Także to klasyczne, gdy bohaterowie zbierają drużynę i wyruszają ratować świat. Nie mogłam więc nie obejrzeć serialu „Kroniki Shannary”, z którego kadry (zwłaszcza przypadło mi do gustu Ellcrys, jest cudowne) budziły nadzieję. Nie nastawiałam się oczywiście na jakieś cuda niewidy, bo w końcu to serial realizowany przez MTV - czyli w domyśle – głównie dla młodszych odbiorców, a ja co prawda jestem młoda, ale nie aż tak ;)          Serial powstał na podstawie powieści Terry’ego Brooksa. Nie czytałam, więc moja recenzja będzie dotyczyć tylko i wyłącznie serialu.   Historia          Drzewo Ellcrys to swoista pieczęć. Chroni Cztery Krainy przed atakiem demonów. Gdy cudowne drzewo zaczyna obumierać, nad światem zawisła groźba zagłady. Każdy spadający liść to jeden uwolniony demon. A gdy Ellcrys uschnie, pełnię sił odzyska najgroźniejszy z nich – Dagda Mor. By ocalić świat, trzeba zdobyć nowe nasiono niezwykłego drzewa i cisnąć je do Krwaweg

5 powodów dla których należy obejrzeć 11 sezon „Nie z tego świata” („Supernatural”)

Jasne, że najważniejszym powodem do obejrzenia jedenastego sezonu „Supernatural” jest sam fakt, że serial dotrwał aż do tego czasu na antenie. O ile się nie mylę, plasuje się w czołówce seriali fantastycznych pod względem ilości nakręconych sezonów. Nawet „Gwiezdne wrota” doczekały tylko do dziesiątego. I mimo krążących swego czasu plotek, wcale nie był to sezon ostatni. A teraz przejdźmy do mięsa, czyli wspomnianych w tytule 5 powodów dla których należy obejrzeć 11 sezon (będzie trochę spoilerów, ale malutkich): 1. Wielki nieobecny – w świecie „Supernatural” mieliśmy już wszystko. Były anioły, demony, dawni bogowie, szatan, ale brakowało tej najważniejszej postaci – Boga. To znaczy nie do końca brakowało, bo jak się okazało, Bóg był, tylko pozostawał w ukryciu. Nie zdradzę tej zagadki i nie odbiorę wam przyjemności zgadywania, kto nim jest. Napiszę tylko, że moim zdaniem jego kreacja świetnie wpisała się w klimat serialu, który ze swej natury bywa przewrotny, przetwarzając świ

Życie ponad śmiercią. Siła ponad słabością. Podróż ponad celem. – Brandon Sanderson „Droga królów”

Obraz
Takich powieści jak „Droga królów” Brandona Sandersona dziś już się prawie nie wydaje. Pokaźna bryła, licząca niemal tysiąc stron i to w dodatku zadrukowanych dość drobną czcionką. Tak długie powieści (a nieraz i znacznie krótsze) wydawcy mają w zwyczaju dzielić na dwie części. Jednak nie w tym przypadku.          „Droga królów”, pierwszy tom cyklu „Archiwum Burzowego Światła” zaczyna się podwójnym prologiem. Rycerze postanawiają zdradzić jednego ze swoich braci, porzucić Ostrza i złamać przysięgę. 4500 lat później Szeth-syn-syn-Vallano, Kłamca z Shinovaru, zabija Gavilara Kholina, władcę Alethkaru. Z polecenia Parshendich, którzy właśnie zawarli z Gavilarem pokój. To nie mogło skończyć się inaczej, jak krwawą wojną. „Droga królów” koncentruje się na losach czterech postaci. Kaladin nosił niegdyś przydomek Burzą Błogosławiony. Zasłynął jako wojownik, choć ojciec pragnął, by przejął jego praktykę i został chirurgiem. Ale to dawne dzieje. Zdradzony i oszukany Kaladin jest ni

Marcin Podlewski „Głębia” t. I „Skokowiec”

Obraz
Myślę, że można to już uznać za pewne – space opera w polskiej literaturze fantastycznej powraca do łask. Co widać choćby po książce Marcina Podlewskiego „Głębia. Skokowiec”, pierwszej z trzech części planowanego cyklu.          Świat przedstawiony to prawdziwy krajobraz po bitwie. Zgodnie z przewidywaniami pesymistów, gdy ludzkość dorwała się do podróży międzygwiezdnych, udoskonaliła SI i natknęła na obce gatunki, nie skończyło się to niczym dobrym. W wyniku Wojen Kseno i Wojny Maszynowej po naszej ukochanej galaktyce, Drodze Mlecznej, nie zostało wiele, zmieniono nawet jej nazwę na wiele mówiącą – Wypaloną Galaktykę. Ludzkość egzystuje na nielicznych, ocalałych z zagłady planetach. Maszyny budzą lęk. Obcy przegnani w mroki kosmosu są starą legendą.          A w tym wszystkim jest jeszcze Głębia – tajemnicza niby – przestrzeń, umożliwiająca skoki na ogromne odległości. Jednak żaden człowiek nie może przemierzać Głębi w sposób świadomy. Zawsze kończy się to szaleństwem i śmierci

Książki, groza i Barcelona - Carlos Ruiz Zafón „Gra anioła”

Obraz
W „Grze anioła” Carlos Ruiz Zafón powraca do Barcelony, księgarni należącej do rodziny Sempere i na Cmentarz Zapomnianych Książek.          Nie jest to jednak kontynuacja „Cienia wiatru”, lecz opowieść rozgrywająca się wcześniej. Akcja rozpoczyna się w roku 1917. Głównym bohaterem jest pisarz David Martin. Wydawane pod pseudonimem książki osiągają sukces, ale nie dają autorowi ani pieniędzy, ani sławy, ani twórczej satysfakcji. Opublikowana pod własnym nazwiskiem powieść „Kroki nieba” ponosi spektakularną klęskę. Chory i zniechęcony do życia Martin otrzymuje intratną propozycję – tajemniczy wydawca Andreas Correlli proponuje mu bajeczną sumę (i coś o wiele cenniejszego) za napisanie książki na zamówienie.          Tymczasem w życiu Martina zaczyna dziać się wiele niewytłumaczalnych rzeczy. Tajemnice skupiają się wokół Correlliego, przeklętego domu z wieżyczką, w którym zamieszkał, a wreszcie książki „Lux aeterna” zabranej z Cmentarza Zapomnianych Książek. Napisał ją nie kto in