Pod słodkim niebem Kornwalii – „Poldark” po raz drugi
Po dramatycznym zakończeniu pierwszego sezonu
„Poldarka” można było oczekiwać, że w drugim czekają na widza emocje nie lada.
I tak rzeczywiście jest. Gdyby w jednym zdaniu streścić drugi sezon serialu BBC
należałoby napisać – intensywniejszy niż poprzedni. Dramaty są tu większe i
trwalsze, upadki spektakularniejsze, a walka coraz bardziej zacięta. Nikt nie
bierze jeńców.
Oskarżony
o wzniecanie zamieszek (poważna sprawa, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że w
sąsiedniej Francji trwa rewolucja, która budzi zrozumiały strach wśród
angielskiej sfery wyższej) Ross Poldark ma bardzo niewielkie szanse, by uniknąć
stryczka. Do tego dochodzą kłopoty finansowe i konflikty w rodzinie.
Uwaga – spoilery
Serial
bardzo ładnie pokazuje rozwój bohaterów, których poznaliśmy w poprzednim
sezonie. Ross (Aidan Turner) nie jest już takim ideałem, jak wcześniej, gdyż na
jego postępowaniu pojawia się rysa, o której nieprędko (jeżeli w ogóle) da się
zapomnieć. Nie chodzi mi nawet o zdradę Demelzy, ale o niechęć do poniesienia
konsekwencji i kompletną niemożność podjęcia decyzji i dokonania wyboru. Ross
po raz pierwszy okazał się bezradny. I nie wspomnę nawet, że o mało nie
salwował się ucieczką. Jak to mówi znane przysłowie – z chłopem jak z Bogiem,
nigdy go nie ma, kiedy jest potrzebny.
Na
przybladłym tle Rossa bardzo jasno w drugim sezonie lśni Demelza (Eleanor
Tomlinson). Silna, niezależna, piękna, mądra, a przy tym, gdy w końcówce sezonu
spiera się z Rossem, wydaje się, że zaraz rozerwie niewiernego małżonka na
strzępy. Eleanor Tomlinson mogła w tym sezonie pokazać więcej aktorskiego
talentu i uczyniła to z powodzeniem.
Francis
Poldark (Kyle Soller) to najbardziej pozytywna przemiana w drugim sezonie
„Poldarka”. Z lekkoducha ewoluował w całkiem statecznego i dającego się lubić
mężczyznę. Tym bardziej żałuję, że spotkał go tak marny koniec.
Elizabeth Poldark (Heida
Reed) nigdy nie należała do moich ulubieńców, ale po tym sezonie myślę, że mało
kto ją lubi. To taka laleczka dobra do położenia na stoliku, ale nie do życia.
Mam takie upiorne wrażenie, że przez większość sezonu pałęta się po Trenwith,
zaglądając przez okno na zewnątrz. A w ostatnim odcinku, w dwóch scenach z
Demelzą straciłam do niej resztki sympatii. I ten zwrot z na samym końcu sezonu
– naprawdę o tym nie pomyślała? Serio? Nie sposób jej współczuć, biorąc pod
uwagę, że drugi raz popełnia ten sam błąd i pozwala zamknąć się w klatce.
W drugim sezonie George
Warrlegan (Jack Farthing) rozkręca się na dobre. Knuje na potęgę, starając się
wszelkimi środkami doprowadzić do tego, by powieszono Rossa, a gdy się nie
udaje, obrzydza mu życie w każdym aspekcie. I trzeba przyznać, że ma niezły
plan w tej swojej sprytnej głowie. Lekkie przebłyski dobroci i maskowanego
podziwu dla Rossa zupełnie zniknęły, ale bardzo lubię Jacka Farthinga w roli
czarnego charakteru.
A już absolutną ozdobą
„Poldarka” są pogawędki toczone przez Warleggana z ciotką Agatą (wyborna rola
Caroline Blakiston). Danie jej pola do popisu było świetnym wyborem. Ciotka
jest ostra, nie boi się mówić tego, co myśli. Gdy pojawia się na korytarzach
Trenwith kojarzy się z rodowym duchem tego miejsca. I mimo swej pozornej
kruchości, odmawia Rossowi, gdy chce ją zabrać z domu zajętego przez
Warleggana. Pozwolić, by parweniusz wygrał? Nigdy. W jej kruchości jest siła.
W „Poldarku”, który
konsekwentnie trzyma się konwencji melodramatu, z wszystkimi jego
zawirowaniami, pojawia się także nowa para, i nowy mezalians. Tym razem dotyczy
on doktora Dwighta Enysa (Luke Norris) i arystokratki Caroline Penvenen
(Gabriela Wilde). Dobrze zagrana historia i subtelnie poprowadzona.
Drugi sezon „Poldarka”
oferuje widzowi wszystko to, co pierwszy i jeszcze więcej – więcej odcinków
(pierwszy liczył osiem, a drugi dziesięć), więcej emocji i to zarówno tych
pozytywnych jak i negatywnych, więcej ciekawych bohaterów i jeszcze więcej
pięknych ujęć z kornwalijskimi klifami na czele.
„Poldark” powróci w
następnym sezonie, pozostaje mi więc czekać – niecierpliwie, zaznaczam.
Komentarze
Prześlij komentarz