Okienko – Grudzień 2020

 

Zanim przejdę do posumowania całego roku 2020, czas na krótkie przyjrzenie się temu, co działo się w grudniu. A okazał się on naprawdę udanym miesiącem. Ikonką wpisu jest tradycyjnie najpopularniejsze zdjęcie na moim Instagramie w minionym miesiącu, a na nim – zima w pełni. Co prawda, właściwie taka cudowna pogoda utrzymała się przez jeden dzień, bo potem śnieg zaczął topnieć, ale wystarczyło, by zrobić kilka fajnych ujęć. Zimowa sceneria ma w sobie coś magicznego. To zdjęcie zrobiłam z dala od zgiełku, w ciszy przerywanej tylko skrzypieniem śniegu pod butami. Piękna chwila.

Książkowo:

W grudniu przeczytałam aż siedem książek. Gatunkowo – kompletny miszmasz. Trochę fantastyki, trochę kryminałów, dziecięca opowieść z dreszczykiem, powieść historyczna i dzieło wymykające się gatunkowym szufladkom.  

1. Max Czornyj Grzech

2. Søren Sveistrup Kasztanowy ludzik

3. Rebecca F. Kuang Republika Smoka

Drugi tom Wojny makowej. Byłam bardzo ciekawa, jak autorka poradzi sobie z wątkiem Rin. Rzeź, której dokonała dziewczyna w finale pierwszej części, określa tę postać właściwie przez całą Republikę Smoka. Rin próbuje o niej zapomnieć w oparach narkotyków i bezmyślnej rąbaninie, a ona wciąż wraca, tak jak i wyrzuty sumienia. Przez cały drugi tom bohaterka dojrzewa do zaakceptowania swoich czynów i mocy. A jest to droga długa i wyboista.
To brutalne fantasy, które nie stroni od pokazywania brzydkiej strony wojny, uzupełnione wątkami religijnymi, szamanizmem, a nade wszystko grą o tron. Fajne jest to, że tu nie ma tanich sentymentów, a taki pionek jak Rin nigdy nie może czuć się bezpiecznie. Do tego zmieniające się sojusze, dynamiczna akcja, a wszystko to polane sosem z historii i mitologii Chin. Dająca do myślenia historia o zemście, spirali przemocy i walce między biednymi a bogatymi. Jeżeli szukacie dobrego fantasy, to mogę wam Republikę Smoka polecić.

4. A. C. Gaughen Berło Ziemi

Jak to zazwyczaj w fantasy bywa, początek dłuższego cyklu. Klasyka YA, młoda bohaterka z niezwykłymi mocami, władca prześladujący magię, trójkąt miłosny, a wszystko to opisane w narracji pierwszoosobowej. Shalia pochodzi z pustyni, ale została żoną władcy (uważającego się za boga) Krain Kości, by zapobiec wojnie. Jej mąż ma jednak własne plany. Berło Ziemi, mimo poruszania dość ciężkich tematów, to jednak lekka powieść YA, w której dużo uwagi poświęca się wątkowi miłosnemu. Choć ja osobiście wolałabym więcej magii. Ma jednak ciekawą i dobrze napisaną postać głównej bohaterki, niezły potencjał dotyczący magicznego systemu i co mnie trochę zaskoczyło, wątek przemocy w małżeństwie.

5. Samuel J. Halpin Tajemnica Rydlińskiego Lasu

Czy jako dzieci lubiliście opowieści o duchach i nawiedzonych zamkach? Ja tak, a Halpin napisał właśnie taką powieść skierowaną co prawda do dzieciaków, ale z bardzo przyjemnym klimacikiem. Małe miasteczko skrywa wiele tajemnic. Od dawna znikają tu dzieci lub starzeją się w niewytłumaczalny sposób, panują dziwne zasady (cukier musi być zamknięty, z parapetów nie wyciera się kurzów), a nieopodal znajduje się opuszczona szwalnia. Dwójka młodych detektywów, Poppy i Erasmus, rozpoczynają śledztwo. Bardzo przyjemna książka.

6. John Fowles Mag

Książka, którą chciałam przeczytać od dawna. Powieść przez duże P. Opowieść o Nicholasie Urfe, który na małej greckiej wyspie spotyka pewnego bogacza. To zdanie streszcza fabułę Maga, ale nie powie wam, jaka ta książka jest naprawdę. A jest niezwykła. Gęsta od tropów, niejednoznaczna, pełna zagadek. Labirynt z którego niełatwo się wyplątać. A może zaklęcie rzucone przez maga? Jedyny minus to trochę dłużący się początek. Ale potem – palce lizać.


7. Elżbieta Cherezińska Odrodzone Królestwo

Godny finał cyklu historycznego pod tym samym tytułem. Autorka pokazała, że wie, jak domykać wątki, także tych mniej ważnych, drugoplanowych bohaterów. To nie tylko ostatni akt historii małego wielkiego króla Władysława Łokietka i opis jego największej wojny z Zakonem Krzyżackim. To także zamknięcie pewnego etapu w dziejach (bo przecież historia nie znosi próżni i toczy się dalej). Wracają wydarzenia z poprzednich tomów, nieraz w bardzo bolesny sposób.

Nic lepszego od książek Elżbiety Cherezińskiej we współczesnej polskiej powieści historycznej nie znajdziecie.  

Dużo było w tym miesiącu dobroci. Fanom kryminałów polecam Kasztanowego ludzika, fantasy – Republikę Smoka, powieści historycznych – Odrodzone królestwo, a klasyki – Maga. Natomiast Grzech Czornyja to potężne rozczarowanie.

Serialowo:

1. Przeklęta (Cursed)

2. Supernatural – sezon 15

Finałowa odsłona jednego z moich ukochanych seriali, która oczywiście dostanie osobną notkę. Supernatural i jego bohaterowie od tak dawna towarzyszyli mi w życiu, że po obejrzeniu ostatniego sezonu mam potężnego serialowego kaca.

3. The Boys

Żeby go wyleczyć, zaczęłam oglądać ponoć najpopularniejszy serial 2020 roku czyli inne spojrzenie na superbohaterów.

 

A jak Wam minął grudzień?


Komentarze

  1. Fajnie książki przeczytałaś w grudniu (no, może ja gorzej wspominam ,,Berło ziemi". Mam w planach przeczytać ,,Republikę smoka". Jak oceniasz ,,,The Boys". W grudniu przeczytałam 8 książek.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie trudno mi ocenić "The Boys", bo obejrzałam tylko dwa odcinki, a myślami wciąż jestem przy finale "Supernatural" i nie mogę się wgryźć w nową historię. Ale jestem zdecydowana oglądać dalej :)

      Usuń
  2. Gratuluję wyniku czytelniczego. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikołaj przyniósł mi pod choinkę "Republikę smoka", więc super, że drugi tom trzyma poziom :) "The Boys" to świetny serial. Obejrzałam już drugi sezon i bardzo polecam. Jest brutalnie, sporo się dzieje, a postaci zostały ciekawie nakreślone. Mam nadzieję, że też się wciągniesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołaj ma dobry gust :) Tak, pamiętam, że zachwalałaś "The Boys" i mam nadzieję, że zaleczy mojego serialowego kaca ;)

      Usuń
    2. Przekażę mu :) Trzymam kciuki, żebyś uporała się z serialowym kacem. Nie znoszę tego uczucia jak skończę serial, który bardzo mi się podoba i mam wrażenie, że już żaden inny mnie nie zaciekawi.

      Usuń
    3. To naprawdę okropne, ale muszę przeczekać.

      Usuń
  4. Tak, "Mag" ma strasznie "przegadany" początek. Ogólnie tak dobrze z 200 stron powieści można by spokojnie ściąć, ale sama książka bardzo ciekawa i wartościowa. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właściwie jedyny minus tej powieści. Na początku przydałyby się nożyczki ;)

      Usuń
  5. Czytałam tom pierwszy "Wojny Makowej" i choć doceniam te odniesienia historyczne, jakoś nie mam szczególnie ochoty na czytanie teraz kontynuacji :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pożegnanie z braćmi Winchester – recenzja 15 sezonu „Supernatural”

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4

Kosmos już nigdy nie będzie taki sam – „The Expanse”

Co poszło nie tak w serialu „Przeklęta” („Cursed”)

Karl Edward Wagner „Kane. Bogowie w mroku”