Odrzucone Pasma i zmęczeni bohaterowie – Feliks W. Kres „Porzucone królestwo” (recenzja)

 

Glorm porzucił góry i uciekł do Złotego Dartanu, przyjmując nową tożsamość. Wierzył, że będzie żył spokojnie i szczęśliwie. Jednak Grombelard odcisnął na nim swoje piętno. Wymarzone życie okazało się niewiele warte, a gdziekolwiek by nie wyruszył, wojna podążała jego śladami. Postanawia więc wrócić.

Jednak czas nie stoi w miejscu. Przez te lata Ciężkie Góry bardzo się zmieniły, podupadły i zdziczały. Bez opieki cesarstwa królestwo zbójów nie może istnieć w takiej formie jak wcześniej. A jednak Glorm i jego najwierniejszy przyjaciel, kocur Rbit, wracają do domu. Po odbudowanie dawnej potęgi czy tylko znalezienie końca? 

Porzucone królestwo Feliksa W. Kresa, siódmy tom Księgi Całości, jest inny niż poprzednie. Po raz pierwszy głównymi bohaterami są bowiem postacie znane z poprzednich części: Króla Bezmiarów i Grombelardzkiej legendy. Akcja w głównej mierze toczy się w Londzie, grombelardzkm porcie, który jest właściwie miastem-prowincją, bo Ciężkich Gór nikt już nie kontroluje. To powieść o zmęczonych życiem bohaterach, którzy próbują zawrócić czas, co jest z góry skazane na porażkę. Dawni towarzysze Glorma i Rbita wiodą teraz zupełnie inne życie. Jedni założyli rodziny i skończyli z awanturami, inni zrobili oszałamiające kariery w cesarskiej administracji. Porzucone królestwo emanuje ciężkim, przygnębiającym klimatem. Stracone okazje już nie wrócą, przeszłość się nie odrodzi, a drugie szanse pozostaną niewykorzystane. Kres nie cacka się z bohaterami, których dotykają przeróżne nieszczęścia.

A gdzieś tam tkwią dwa Ciemne Pasma oderwane od dążącej do zachowania równowagi Szerni. W tym tomie dowiadujemy się o nich znacznie więcej. Są powiązane ze zdolnościami Riolaty Ridarety, dziewczyny, która jest zarówno człowiekiem, jak i Porzuconym Przedmiotem, Rubinem Córki Błyskawic. Kreacja tej postaci jest niezwykle ciekawa. Kres pokazuje, jak wysoka jest cena, którą Ridareta płaci za niezwykłe moce Przedmiotu. A Riolata kocha cierpienie. To postać absolutnie nieprzewidywalna, nigdy nie wiadomo, co za chwilę zrobi. Jedyną osobą, na której jej zależy jest Raladan, ale nie liczcie na przynajmniej poprawną relację córki z ojcem. Ale czego innego można się spodziewać po istotach związanych z odrzuconymi Pasmami i bezmiarami? A jest jeszcze Tamenath, matematyk Szerni, który właśnie odkrył, że niepodważalne reguły rządzące światem przestają obowiązywać.

W Porzuconym królestwie splatają się w jedno intrygi związane z wielką polityką Szereru, prawa rządzące Szernią, a wreszcie losy jednostkowych bohaterów. Za ten pierwszy element odpowiada przede wszystkim wątek Army, która w Grombelardzkiej legendzie była poboczną postacią, tutaj jednak wysuwa się na pierwszy plan. Lecz nawet najwięksi intryganci mają swoje słabe punkty, o czym boleśnie przekona się Arma. Kres często stawia silne, kobiece bohaterki na pierwszym planie i tutaj też nie jest inaczej. Oprócz Army jest przecież jeszcze Alida, snująca dalekosiężne intrygi księżna na Agarach i dwie ambitne władczynie Armektu i Dartanu.

A może ten problem dotykał samej natury fałszu i prawdy? Dwóch pojęć tak nieoczywistych, rozpiętych między przemilczeniem, omyłką i niezrozumieniem z jednej, a pragnieniem i wiarą z drugiej strony. Czyste kłamstwo i szczera prawda leżały być może gdzieś pośrodku, ale gdzie dokładnie, chyba nikt nie wiedział (s. 339).

Ludzie okazują się słabi i ułomni, jednak legenda, nieważne, prawdziwa czy nie, ma szanse przetrwać. I kolejna taka legenda właśnie rodzi się w Górach Ciężkich. Porzucone królestwo to kolejny udany tom Księgi Całości, który coraz mocniej spaja wcześniej opowiadane historie. Ciężki klimat, brutalność, oryginalni bohaterowie, skomplikowany świat – jeżeli tego szukacie w fantasy, Kres was nie zawiedzie.

Recenzje poprzednich tomów cyklu:

Grombelardzka legenda

Pani Dobrego Znaku

Wpis w ramach wyzwania Sylwki z bloga Unserious.plPolska fantastyka fajna jest. Szczegóły znajdziecie w zakładce Wyzwania.


Autor: Feliks W. Kres    

Tytuł: Porzucone królestwo

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Liczba stron: 521

Data wydania: 2022

Komentarze

  1. Kusisz tymi książkami coraz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze na pokuszenie dodam, że już kończę kolejny tom :) A jak tak dobrze idzie mi czytanie, to znak, że jest interesująco.

      Usuń
    2. Będę musiała zapoznać się z tym cyklem w nowym roku, nie ma wymówek :)

      Usuń
    3. Żadnych nie przyjmuję :)

      Usuń
  2. Tym razem odpuszczam. Totalnie nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie w nadchodzącym roku znajdę czas na ten cykl.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Królowa zrodzona z rycerskich marzeń – Feliks W. Kres „Pani Dobrego Znaku” (recenzja)

Z bezmiaru eonów wypełzają – „Koszmary” H. P. Lovecraft, Hazel Heald

Los jest nieubłagany – Bernard Cornwell „Excalibur”

Tylko marzyciele mogą uratować światy – Laini Taylor „Muza Koszmarów”

Tylko metal ocali świat – Grady Hendrix „Sprzedaliśmy dusze” („We Sold Our Souls ”)