„Thor: Mroczny Świat” („Thor: The Dark World”) 2013
Mitologią skandynawską interesuję się od dawna (tak to jest, jak się w dzieciństwie podkrada starszemu bratu „Thorgala”). Teraz ten temat stał się modny w kulturze popularnej, więc co jakiś czas mogę karmić się nowościami bazującymi na wierzeniach dawnych wikingów - książkach, serialach i filmach. A dziś właśnie o filmie będzie. „Thor: Mroczny Świat” to kolejne dzieło ze stajni Marvela, ekranizacja popularnego komiksu o superbohaterze. W tym konkretnym przypadku bazująca na mitologii nordyckiej. Powiedzmy sobie szczerze - fabuła drugiej po „Thorze” (2011 r.) części przygód syna Odyna nie powala na kolana oryginalnością fabuły. Oto bowiem po pokonaniu poprzedniego wroga pojawia się nowy, jeszcze potężniejszy, groźniejszy i zgodnie z tytułem – mroczniejszy. Jest nim sam król mrocznych elfów, Malekith, który przebudził się i zamierza wykorzystać niezwykłe zjawisko – koniunkcję dziewięciu światów - by dać popalić Asgardczykom, a p...