Długie cienie walijskich wzgórz – Arthur Machen „Inne światy”

Na polskie tłumaczenie prozy Arthura Machena przyszło długo poczekać. Pisarz żył w latach 1863-1947, a pierwsze jego opowiadanie po polsku ukazało się dopiero w 2005 roku. O dziełach Machena wspominał H. P. Lovecraft, który bardzo je cenił. Teraz mamy możliwość zapoznania się z najbardziej znanymi opowiadaniami Machena zawartymi w zbiorze Inne światy, opublikowanym w serii Biblioteka Grozy przez Wydawnictwo C&T. Wstęp napisany przez Marka S. Nowowiejskiego przybliża sylwetkę i dzieła autora, a także odbiór jego twórczości.

Proza Machena wyrasta z przekonania, że oprócz naszego świata istnieje coś więcej, coś czego nie dostrzegamy zmysłami, świat pełen magii, niezwykłości, tajemnic, a czasem niewypowiedzianej grozy. O ile opowiadania Lovecrafta związane są z krajobrazami Nowej Anglii, tak u Machena podobną rolę pełni Walia. Opowiadania pełnymi garściami czerpią ze starych walijskich opowieści i folkloru. Pojawiają się elfy ze wzgórz, które odprawiają tajemnicze rytuały, porywają ludzi, a czas wśród nich płynie inaczej (Biały Lud). Walia w jego prozie jest krainą, która funkcjonuje w opozycji do Londynu i innych ziem brytyjskich. Drzemie w niej magia i niektórzy wciąż pamiętają pradawne obrzędy.

Jeden z tam urodzonych stwierdził nawet przecież, że to kraj czarów i złud. Tam nigdy nie wiesz, co się może zdarzyć. (…) Dam głowę, że z tych kopalni w Walii wydobywane jest wyłącznie złoto elfów. A sam wiesz, co się z nim prędzej czy później dzieje… (Bystry malec, s. 240).

Machen nawiązuje także do legend arturiańskich i starych opowieści o żywotach świętych. Niezwykłość nie zawsze jest u niego groźna, czasem to czas radości i mistycznych przeżyć. Tak dzieje się w opowiadaniu Wielki powrót, w którym Machen przedstawia swoją wizję odnalezienia św. Graala i radosnych wydarzeń z tym związanych. Zresztą warto wspomnieć, że według jednej z wersji Graal ukryty jest właśnie w Walii. Podobnym w wymowie opowiadaniem są Radosne dzieci. W Święto Świętych Młodzianków rozgrywa się klasyczna historia o duchach związana ze średniowiecznymi wydarzeniami. Podobnie zbudowane jest najsłynniejsze dzieło Machena – Łucznicy, w którym także codzienność łączy się z magią i średniowieczem. Otóż w czasie krwawej bitwy pod Mons Brytyjczycy starli się z przeważającymi siłami niemieckimi. Wsparcia udzielili im łucznicy spod Azincourt dowodzeni przez św. Jerzego, patrona Anglii. Jest to o tyle ciekawy przypadek, że później ta historia zaczęła żyć własnym życiem i wielu żołnierzy twierdziło, że rzeczywiście widziało niezwykłe postacie na polu bitwy. Machen usiłował przekonać opinię publiczną, że łucznicy powstali tylko w jego głowie, ale z mitem i legendą nikt jeszcze nie wygrał. Tak też stało się tym razem.

Najlepsze teksty ze zbioru to Wielki Bóg Pan i Biały Lud, w których Machen przedstawia swoją wizję świata. W Wielkim Bogu Panie cała historia rozpoczyna się od medycznego eksperymentu doktora Raymonda, który jest jednym z szalonych i nie liczących się z niczym naukowców. W efekcie poddana nowatorskiemu zabiegowi Mary popada w szaleństwo, ale to dopiero początek historii pełnej grozy, która jest związana z poznaniem prawdy o świecie. Czy jak to określa narrator – zdjęciem zasłony skrywającej naturę rzeczywistości i zobaczenia boga Pana. W przeciwieństwie do Lovecrafta, Machen nie buduje zalążków własnej mitologii, ale skłania się ku poglądowi, że starożytni lepiej niż współcześni rozumieli naturę świata. Odprawiali misteria, które teraz budzą niewytłumaczalny lęk. Ich wiedza została jednak zapomniana.

Faktycznie, pod zaiste wyszukanym symbolem ludzie ukryli niegdyś wiedzę o najpotworniejszych sprawach, najtajniejszych sposób sił ukrytych w sercu wszechrzeczy… tych sił, w obliczu których ludzka dusza musi skurczyć się, obumrzeć, sczernieć niczym ciało, przez które przepuszczony zostanie prąd. Takich sił nie można nazwać, nie można o nich mówić, nie da się ich sobie wyobrazić, chyba że poza zasłoną i pod symbolem: symbolem, który większości z nas wyda się staroświecką, poetycką fantazją, innym może głupią bajdą (Wielki Bóg Pan, s. 61).

Wokół podobnego motywu osnute jest opowiadanie Światło ducha. W nim także szalony naukowiec pożąda wiedzy, a jego działania doprowadzają do rodzinnej tragedii.

Biały Lud słusznie jest uznawany za jedno z najlepszych dzieł Machena. Rozpoczyna się od dyskusji o naturze zła, grzechu i świętości. Potem autor przytacza historię z zielonej książeczki, w której autorka przedstawia swoje niezwykłe doświadczenia i dzieli się garścią tajemnic poznanych od swojej piastunki. Mamy tu bardzo ciekawy efekt kontrastu – między grozą przedstawianych wydarzeń i obrzędów, a naiwnością i zachwytem dziecka. Dziewczynkę osieroconą przez matkę wychowuje piastunka, która uczy ją zapomnianych rytuałów i pieśni. Tym sposobem wkracza ona w świat Białego Ludu odprawiającego swe obrzędy na wzgórzach. Na końcu Machen ma jeszcze dla czytelników mocną puentę. Biały Lud to opowiadanie, które w najlepszy sposób przedstawia światopogląd autora, a niesamowitą atmosferę tworzy dzięki zestawieniu języka dziecka z grozą przekazu.

Do świata walijskich legend nawiązuje także opowiadanie Jaśniejąca Piramida. Dwójka przyjaciół próbuje rozwiązać zagadkę zaginięcia młodej dziewczyny i tajemniczych znaków pozostawianych przez nieznanych sprawców. Kryminalna zagadka łączy się tutaj z motywami często pojawiającymi się w pisarstwie Machena – nawiązaniami do walijskiego folkloru i ludu ze wzgórz oraz tajemnic znanych przez starożytnych.

Dwa najsłabsze opowiadania, Bystry malec i Drzewo Życia, zamykają zbiór. W obu autor próbuje czytelnika zaskoczyć puentami, które w zamyśle mają pokazywać początkowe wydarzenia z innej perspektywy. W obu pierwiastek nadnaturalny jest udawany, a przynajmniej niewyjaśniony. I oba niespecjalnie pozostają w pamięci.

Inne światy Arthura Machena, to nierówny zbiór opowiadań. Myślę jednak, że fani nadnaturalnej grozy i H. P. Lovecrafta przeczytają z prawdziwą przyjemnością. 

Autor:  Arthur Machen     

Tytuł: Inne światy (Wielki Bóg Pan, Światło ducha, Biały Lud, Jaśniejąca Piramida, Wielki powrót, Łucznicy, Radosne dzieci, Bystry malec, Drzewo Życia)

Tytuł oryginalny: Tales of Horror and the Supernatural

Tłumaczenie: Tomasz S. Gałązka

Seria: Biblioteka Grozy

Wydawnictwo: Wydawnictwo C&T

Liczba stron: 279

Data wydania:  2007

Komentarze

  1. Rzeczywiście długo polskim czytelników przyszło czekać na tłumaczenie. Lubię legendy arturiańskie, więc może po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Machen jest bardzo słabo znany w Polsce, ale ostatnio ukazało się też tłumaczenie jego najsłynniejszej powieści "Wzgórze przyśnień", więc coś się zmienia w tym temacie.

      Usuń
  2. Zupełnie nie moje klimaty czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moja literatura, ale z ciekawości bym zobaczyła! Na Legimi niestety nie ma, ale dodałam na półkę "Wyzwanie z innego świata" Lovecrafta. Może kiedyś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy krok do poznania twórczości Mistrza zrobiony :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4

Kosmos już nigdy nie będzie taki sam – „The Expanse”

Mrok w szarym człowieku – „Upadek” („The Fall”)

Co poszło nie tak w serialu „Przeklęta” („Cursed”)

Kwiaty są piękne, lecz kolce mają – Katarzyna Bonda „Florystka”