Margaret Rogerson „Wespertyna” („Vespertine”) – recenzja przedpremierowa

 

Artemizja żyje w świecie, w którym ciała zmarłych wymagają szczególnej opieki. Jeżeli odpowiednie rytuały zostaną zaniedbane, zmarli powrócą, by dręczyć żywych. To obowiązek Szarych Sióstr do grona których ma nadzieję dołączyć także Artemizja. Jednak pewnego dnia klasztor atakują opętani żołnierze, a dziewczyna podejmuje rozpaczliwą decyzję o uwolnieniu demona najwyższego, Piątego Rzędu, mimo że nie ma ku temu odpowiednich kwalifikacji. Lecz to nie koniec kłopotów. Ktoś ponownie korzysta ze Starej Magii, a jedyną istotą z pomocy której Artemizja może skorzystać, jest uwolniony przez nią demon. A układy z nim to niebezpieczna rzecz.

Wespertyna Margaret Rogerson to young adult o gotyckim zacięciu. Autorka stara się wykreować lekko mroczny klimat (to jest jednak książka pisana z myślą o starszej młodzieży, więc nie jest przerażająca), korzystając z często wykorzystywanych w literaturze tego typu tropów. Głównym motywem książki jest opętanie, ale ograne w dość interesujący i nietypowy sposób. Akcja często toczy się w ponurych klasztorach i kryptach. Świat Wespertyny kryje w sobie pewne tajemnice. Nie są one jakoś szczególnie skomplikowane, bo pojawia się tu temat zapomnianej wiedzy i katastrofy wywołanej pragnieniem nieśmiertelności, ale dobrze współgrają z klimatem historii, a autorka zgrabnie podrzuca kolejne klocki układanki. Jest to początek serii, więc nie wszystkie elementy są na swoim miejscu, a zakończenie wskazuje, że gra toczy się na wyższym poziomie, o którym więcej dowiemy się w następnych tomach.

Artemizja jest ciekawą główną bohaterką, która z powodu traumatycznych przeżyć niespecjalnie dobrze czuje się w towarzystwie i ma trudności z nawiązywaniem relacji z ludźmi. Z demonami zresztą też. W efekcie mamy do czynienia z dość ciekawą sytuacją, w której to demon jest bardziej społeczny i świadomy ludzkich ograniczeń niż sama bohaterka. Ich relacja jest dobrze napisana i nie brakuje w niej zabawnych momentów. Rogerson stara się przełamywać pewne schematy w kreowaniu bohaterów, także w przypadku drugoplanowych postaci. Przyjaciółka wcale nie jest tak głupia, jak się wszystkim wydaje, a zły ma powody by postępować tak, a nie inaczej. Co dość istotne, to YA w którym nie ma romansu i to wychodzi książce na dobre.

Wespertyna Margaret Rogerson to wciągająca młodzieżówka w gotyckim klimacie, w której autorka porusza się nie tylko w obrębie schematów, ale także stara się je przełamywać. Lekka, wciągająca, z zakończeniem, które sugeruje, że dopiero w następnych tomach będzie się działo.

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Vesper.


Autor: Margaret Rogerson     

Tytuł: Wespertyna

Tytuł oryginalny: Vespertine

Tłumaczenie: Lesław Haliński

Wydawnictwo: Vesper

Liczba stron: 423

Data wydania: 2023

Komentarze

  1. Kupiłam tę książkę na długo przed polskim wydaniem, ale przyznaje, że jeszcze nie skończyłam jej czytać. Jestem w trakcie, ale już po pierwszych rozdziałach nie dziwię się, że Vesper zdecydował się ją wydać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli polska premiera zmobilizowała cię do czytania :)

      Usuń
  2. Kocham tego typu książki. Chętnie się zagłębie w te historie. Bardzo ciekawa recenzja.

    Kasia Dudziak, blog Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję, że i tobie książka przypadnie do gustu.

      Usuń
  3. Zapowiada się naprawdę ciekawie. Piękne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi całkiem zachęcająco, choć mam teraz tyle innych książek do przeczytania, że nie wiem, czy znajdę na nią czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo tych książek, trudno się zdecydować :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kosmos już nigdy nie będzie taki sam – „The Expanse”

Pożegnanie z braćmi Winchester – recenzja 15 sezonu „Supernatural”

Zagłada domu Sharpe’ów – „Crimson Peak. Wzgórze krwi”

Gang Brekkera - Leigh Bardugo „Szóstka wron” („Six of Crows”)

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4