Niespodzianki nie zawsze są miłe - Katarzyna Bonda „Sprawa Niny Frank”
„Sprawa Niny Frank” to debiutancka
powieść Katarzyny Bondy. Po raz pierwszy pojawia się w niej nowy typ detektywa,
który autorka wprowadziła do polskiego kryminału – profiler. Tym razem nie jest
nim Sasza Załuska, a Hubert Meyer.
W
Mielniku nad Bugiem zostaje brutalnie zamordowana aktorka Nina Frank. Dla
policji to sprawa priorytetowa, gdyż Nina była gwiazdą popularnego w Polsce
serialu. Do wyjaśnienia sprawy zostaje oddelegowany profiler Hubert Meyer. Przy
okazji ma zastanowić się nad swoim życiem prywatnym, które właśnie pokazowo
wali się w gruzy.
Podejrzany
niby już jest, ale szybko okazuje się, że sprawa wcale nie jest taka prosta.
Śledztwo prowadzi w światek polskich celebrytów i polityków. Powoli odsłania
się prawdziwa twarz uwielbianej przez widzów aktorki, w której życiu nic nie
było prawdziwe – nawet imię.
W
„Sprawie Niny Frank” widać charakterystyczne dla późniejszej twórczości Bondy
elementy. Oko wyostrzone na naszą polską codzienność i jej specyfikę oraz
mentalność mieszkańców małych miasteczek i wsi. Jednak jest to powieść o wiele
słabsza niż książki z serii o Saszy Załuskiej.
Uwaga – spoiler.
Zacznę
od kluczowej sprawy – zakończenia. Co to miało być? Ja rozumiem, że miło jest
zaskoczyć czytelnika, ale litości, nie w taki sposób, pokazując, że wszystko,
co przeczytaliśmy wcześniej, było blagą. Jak mam traktować na serio taki
kryminał?
Drugi
problem – mętna sprawa z runami. Nie podoba mi się Bonda grzebiąca w sztukach tajemnych
i jacyś znikający duchowi przewodnicy. Wyszło sztucznie i nierealnie i nawet w
kontekście zakończenia trudno mi to zaakceptować. A fakt, że Meyer nie
rozpoznał od razu runy, sprawił, że poważnie zwątpiłam w jego inteligencję. Bądź
co bądź, nie jest to jakiś tajemny symbol, znany tylko nielicznym wybrańcom.
Początki
bywają trudne i nie zawsze szczęśliwie. „Sprawa Niny Frank” nie jest zupełnie
złą książką – czyta się ją z dużą lekkością i wciąga. Ale koniec nie wieńczy
dzieła, wręcz przeciwnie – w tym przypadku je niszczy.
Autor: Katarzyna Bonda
Tytuł: „Sprawa Niny Frank”
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 416
Data wydania: 2015
Komentarze
Prześlij komentarz