Juraj Červenák „Czarnoksiężnik. Miecz Radogosta”
W drugiej części cyklu
„Czarnoksiężnik” Juraja Červenáka historia Rogana Czarnego rozwija się zgodnie
z założeniami. Po przebudzeniu mocy bohater musi po pierwsze, nauczyć się kontrolować
swoje umiejętności, a po drugie, zdobyć magiczny przedmiot, który potwierdzi
jego przynależność do niezwykłego rodu. Tak, dobrze się domyślacie – chodzi o
tytułowy miecz Radogosta. Zresztą historia z ostrzem, którego zdobycie udowadnia
odpowiednie pochodzenie jest nieźle zadomowiona w naszej kulturze – patrz
Excalibur króla Artura.
Z
rzucających się w oczy inspiracji autora – na pewno mniejsze zło i niechęć do
szlachetnych uczynków rodem z sagi wiedźmińskiej A. Sapkowskiego. A jeździec
wysłany przez Kruga i jego sztylet zatruwający złowrogą mocą jak nic przypomina
Upiory Pierścienia i ich broń opisane przez J. R. R. Tolkiena.
Czym
więc broni się Červenák? Po raz kolejny – osadzeniem akcji w czasach na poły
historycznych, na poły legendarnych. Rogan i jego wesoła kompania trafiają w
sam środek zawieruchy wojennej toczonej pomiędzy Łuczanami dowodzonymi przez
demonicznego Włościsława a Przemyślidami. I nie jest to bynajmniej konflikt wymyślony
przez autora, lecz zaczerpnięty ze starych kronik. Podobnie jak finał typowy
dla wielu książek fantasy, ale który nieodmiennie lubię – czyli spektakularna
bitwa.
Z
bogów tradycyjnie spotkamy Czarnoboga, który zjawi się z porcją (oszczędnych,
ale jednak) dobrych rad. Swoją rolę, niewielką ale istotną dla rozwoju akcji,
odegra także Chors, patronka czarownic paradująca zazwyczaj pod postacią sowy.
Z
demonów słowiańskich najbardziej widoczny jest laskowiec (dla
niewtajemniczonych – szerzej znany pod nazwą leszego). U Červenáka przedstawiany
jako krasnolud żyjący na odludziu, w lesie (jakżeby inaczej) i nieźle radzący
sobie z magią.
I
jeszcze słowo o magicznym mieczu – Krutomorze. Jest to przedmiot z inkluzem w
środku – duszą Krutuana, pana złych demonów. Żeby go ujarzmić, potrzeba nie
lada siły, no i pochodzenie z rodu Czarnoboga bardzo się przydaje.
„Miecz
Radogosta” jest książką bardzo podobną do pierwszej części. Dynamiczną,
miejscami brutalną, bez podziału na dobro i zło. Ten bowiem, kto wyrusza na wojnę
z demonami, nie może walczyć uczciwie i szlachetnie, gdyż to przyniosłoby mu
zgubę. Podobne należy zwalczać podobnym. Do tego dochodzą inspiracje mitologią
i historią Słowian. Jednak trochę przeszkadza mi korzystanie z wyświechtanych
klisz i brak budowania klimatu. Za dużo akcji, za mało nastroju.
Autor: Juraj Červenák
Tytuł: „Miecz Radogosta”
Tłumaczenie: Agata
Mickiewicz - Janiszewska
Cykl: Czarnoksiężnik
Wydawnictwo: Instytut
Wydawniczy Erica
Liczba stron: 376
Data wydania: 2014
Komentarze
Prześlij komentarz