Pamięć jak pętla na szyi – Catriona Ward „Sundial” (recenzja)

 

Rob dorastała w bardzo nietypowej rodzinie, w domu na pustyni Mojave. To Sundial, nazwany tak od zegara słonecznego. Dorośli prowadzili tam eksperymenty na zwierzętach, w czym Rob i jej siostra Jack asystowały. Teraz bohaterka mieszka w domu na przedmieściach, ma męża i dwie urocze córeczki. Jednak ta idylla jest zakłócona już w pierwszym zdaniu powieści, gdyż Rob odkrywa, że mąż znów ją zdradza. Kolejne tajemnice rodziny ujawniają się na następnych stronach i robi się coraz bardziej dziwnie. Mąż wydaje się agresywny, ale Rob też przejawia skłonność do przemocy. Starsza córka, Callie, przynosi do domu kości zwierząt i rozmawia z osobami, których nie ma. To przywołuje u Rob pogrzebane dawno temu wspomnienia. Zabiera dziewczynkę do Sundial, gdzie będzie musiała dokonać wyboru.

Pamięć jest jak pętla na szyi. Czasem zaciska się tak mocno, że tracę oddech. Trudno stwierdzić, co ją obudzi (s. 83).

Sundial Catriony Ward to bardzo dziwna książka. Autorka potrafi wykreować nastrój niepokoju, w którym czytelnik czuje się niepewnie. Wykorzystuje znane motywy na swój sposób, do samego końca wodząc odbiorcę za nos. Historia przedstawiana jest z czterech perspektyw: teraźniejszej Rob, tamtej Rob z przeszłości, Callie, a wreszcie Arrowood, fikcyjnego świata z powieści pisanej przez Rob, która jest jednak mocno naznaczona jej doświadczeniami. Wszystkie te wątki przeplatają się wzajemnie.

To powieść przede wszystkim o dziedziczeniu traum, sekretach, które nigdy nie mogą pozostać w ukryciu i niezdrowych relacjach między ludźmi. A te są w Sundial naprawdę przedziwne, toksyczne i trudne do odczytania dla osób z zewnątrz. Chyba najbardziej przejmująco wypada wątek Callie, która musi radzić sobie z problemami zdecydowanie ją przerastającymi. Przyznaję, że wątek z eksperymentami mnie akurat niezbyt przekonuje, wydaje mi się trochę wydumany, ale w dziwacznej atmosferze jaką tworzy ta powieść, jestem w stanie przymknąć na to oko.

Ward wydaje się nawiązywać do powieści gotyckiej, z jej atmosferą niesamowitości i tajemniczych miejsc. Jest opuszczone Sundial, ale niedaleko znajduje się także „farma szczeniąt”, miejsce owiane bardzo złą sławą, którego właściciele dopuszczali się nieludzkich czynów. To wszystko ma znaczenie dla fabuły powieści,  naznaczonych swoistym fatum bohaterek, które nie mogą uwolnić się od przeszłości.

Jest w tym też rozpaczliwa próba dopasowania się Rob do społeczeństwa. Z racji tego, że miała bardzo nietypowe dzieciństwo, jest pozbawiona pewnych wspólnych dla większości ludzi doświadczeń. Zawsze czuje się wyobcowana, inna. Nie ma swojego miejsca w świecie.

Sundial Catriony Ward to opowieść pełna mroku, niepokoju i osobliwych relacji rodzinnych. Wątek z eksperymentami nie jest dla mnie zbyt przekonujący, ale całość wyszła ciekawie i nietypowo.

Autor: Catriona Ward

Tytuł: Sundial

Tłumaczenie: Martyna Tomczak

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Liczba stron: 398

Data wydania: 2022

Komentarze

  1. Bardzo lubię thrillery psychologiczne, więc to coś dla mnie. Spróbuję dać szansę tej książce.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam już tę książkę, bo naczytałam się mnóstwa pozytywnych recenzji i jestem jej bardzo ciekawa. Trochę obawiam się, że może mi nie podejść przez tę dziwność, ale pewnie niedługo będę ją czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to dość specyfczne, ale mnie ta dziwność się podobała :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pożegnanie z braćmi Winchester – recenzja 15 sezonu „Supernatural”

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4

Kosmos już nigdy nie będzie taki sam – „The Expanse”

Co poszło nie tak w serialu „Przeklęta” („Cursed”)

Karl Edward Wagner „Kane. Bogowie w mroku”