Na nieznanych wodach – Sarah Bailey „Mroczne jezioro”


Smithson to urokliwe australijskie miasteczko leżące między dwoma łańcuchami górskimi. Tętni życiem i dynamicznie się rozwija dzięki temu, że wybudowano tu dużą fabrykę konserw. Ważnym punktem na mapie Smithson jest położone nieopodal liceum jezioro. I to właśnie w nim zostają znalezione zwłoki Rosalind Ryan – młodej, pięknej i powszechnie lubianej nauczycielki. Mieszkańcy są w szoku – ich miasteczko było dotąd spokojnym i bezpiecznym miejscem. Zagadkę morderstwa ma wyjaśnić detektyw Gemma Woodstock. By nikt inny nie przejął śledztwa, zataja, że dobrze znała ofiarę z czasów licealnych.
Szybko okazuje się, że Rosalind wcale nie była tak kryształową postacią, jak mogłoby się wydawać. Jej życie, relacje z rodziną, uczniami i innymi osobami kryją wiele tajemnic. Nie mniej ma ich sama Gemma, dla której to śledztwo okaże się bolesnym powrotem do spraw z przeszłości, o których wolałaby raz na zawsze zapomnieć.

Mroczne jezioro to debiutancka powieść Sarah Bailey i pierwszy tom serii o Gemmie Woodstock. Bardzo lubię takie historie, których akcja toczy się w małych miasteczkach i w trakcie śledztwa na jaw wychodzą kolejne mniejsze i większe tajemnice. Oprócz wątku związanego z wyjaśnieniem śmierci Rosalind, badaniem poszczególnych tropów, przeszłości ofiary i relacji z innymi, ogromną rolę w książce odgrywają osobiste perypetie Gemmy. Jest to bohaterka z niejedną skazą, dręczona traumami z przeszłości i niespecjalnie radząca sobie z życiem.

Mój głos jest pozbawiony wyrazu, jakbym stanęła na scenie i zapomniała swojej roli. Próbuje sobie przypomnieć, jak należy funkcjonować w rodzinie, jakie rekwizyty brać do ręki i jak lawirować pomiędzy meblami; jak powinnam się czuć w obecności tych osób (s. 351).

Trudno napisać o Gemmie, że to sympatyczna bohaterka, ale z pewnością jest interesująca. Nie wiem, czy Bailey zastosowała taki zabieg tylko w pierwszym tomie, ale wybranie na ofiarę koleżanki Gemmy z liceum, z którą łączyły ją bardzo niejasne relacje, sprawia, że kluczową sprawą w książce jest zagłębienie się w psychikę policjantki. Dlatego jeżeli ktoś woli kryminały z rozbudowanymi wątkami obyczajowymi niż skupione stricte na samym śledztwie, to Mroczne jezioro będzie w sam raz. Raz po raz wracamy do przeszłości Gemmy, do kluczowych wydarzeń z jej życia, które przy okazji uchylają nam rąbka tajemnicy na temat Rosalind, której także daleko do ideału. Obie te postaci są skomplikowane i niejednoznaczne. Obie wylądowały w rodzinnym miasteczku. Gemma jest znacznie lepiej i obszerniej przedstawiona, a Rosalind pozostaje tajemnicą, której wyjaśnienia możemy się doszukiwać tylko w relacjach innych osób.

Bycie policjantką w Smithson wiązało się z pewnymi wyzwaniami, ale w pewnym sensie nawet mi się to podobało. Dostałam coś trudnego i prawdziwego, z czym musiałam się zmierzyć. Żywą, oddychającą przeszkodę, którą musiałam pokonać, silnie kontrastującą z ponurą nicością głębokiej studni mojej rozpaczy (s.36).

Sama intryga kryminalna jest dobrze napisana, bez wydumania i nadmiernych komplikacji, ale bardzo emocjonalnie wybrzmiewa w finale.

Autorka dobrze panuje nad poszczególnymi wątkami, ładnie splata je w całość, a dla wielbicieli klasycznej literatury ma jeszcze jeden bonus – zestawienie historii przedstawionej w Mrocznym jeziorze z Romeo i Julią Szekspira. Ta sztuka nieprzypadkowo przewija się przez całą powieść i jest mocno (choć nie w sposób oczywisty) związana z postacią Rosalind. 

Mroczne jezioro Sarah Bailey to interesujące otwarcie cyklu o Gemmie Woodstock. Australijskie miasteczko przygotowuje się do świąt Bożego Narodzenia, w okolicy szaleją pożary, a policjantka musi uporać się nie tylko z rozwiązaniem zagadki śmierci Rosalind, ale i swoją traumatyczną przeszłością. Wszyscy mają swoje tajemnice – zarówno te związane z przeszłością, jak i teraźniejszością.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio.



Autor:  Sarah Bailey          
Tytuł: Mroczne jezioro
 Tytuł oryginalny: The Dark Lake
Cykl: Gemma Woodstock 
Tłumaczenie: Joanna Sugiero
Wydawnictwo: Editio
Liczba stron: 472
Data wydania: 2020

Komentarze

  1. Nie wiem. Niby piszesz o tej książce bardzo pozytywnie, a ja wciąz nie jestem przekonana. Moze po prostu mam opór przed pakowaniem się w kolejną serię kryminalną, bo kilka ostatnich było niewypałami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie jest stricte kryminał, bo sporo w nim wątków obyczajowych i analizowania psychiki Gemmy. Ale tak, to będzie kolejna seria. Sama musisz zdecydować :)

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę i również ją polecam Zakończenie mocno mnie zaskoczyło. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było dobre, nie przekombinowane, a przy tym odpowiednio emocjonalne.

      Usuń
  3. Zazwyczaj wybieram kryminały, w których śledztwo jest na pierwszym miejscu, ale czasami lubię też sięgnąć po opowieści bardziej skupione na warstwie obyczajowej, na życiorysie postaci. Muszę tylko wybrać dobry moment i myślę, że książka może mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewne książki musza trafić w odpowiedni moment. Ja akurat lubię babrać się w psychice postaci, więc mnie "Mroczne jezioro" przypadło do gustu :)

      Usuń
  4. och jak ja kocham kryminały, a tak dawno niczego nie czytałam :( Chętnie sobie zapiszę książkę na moją listę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię debitu, zwłaszcza te udane, a samą książkę mam już w planach, ponieważ czytałam o niej już na innych blogach. Ciekawią mnie perypetie bohaterki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niech was Pustka pochłonie – „The Originals” sezon 4

Pożegnanie z braćmi Winchester – recenzja 15 sezonu „Supernatural”

Kosmos już nigdy nie będzie taki sam – „The Expanse”

Co poszło nie tak w serialu „Przeklęta” („Cursed”)

Mroczny świat elfów – Holly Black „Okrutny książę”