Mrok polskich legend – Witold Jabłoński „Popiel”
Dawno, dawno temu nad Morzem
Sarmackim żył lud Antów. Ich przywódca doczekał się dwóch synów z wodną boginką
– Lecha i Kraka. Gdy na ziemie Antów napadają najeźdźcy, ojciec wysyła synów w
dalekie kraje, by wypełniło się ich przeznaczenie. Bracia różnili się od siebie
jak ogień i woda, jak dzień i noc. Inne też były ścieżki, którymi podążali. Znaleźli
sobie żony i królestwa, przyrzekając, że nigdy nie wystąpią przeciw sobie.
Jednak Lech, który za siedzibę obrał sobie Kruszwicę, od początku podążał drogą
mrocznych i krwawych ofiar. A ta skłonność jeszcze mocnej ujawniła się w jego
synu, Popielu. Mrok i światło muszą ze sobą walczyć. Taka już ich natura.
Popiel Witolda Jabłońskiego to historia, która łączy legendy z pradziejów
Polski w jedną opowieść, pełną mroku, zdrady i krwi. Czegoż bowiem w niej nie ma? Jest
Lech, jest Krak i smok (czy też żmij), chociaż i wzmianki o pewnym sprytnym
szewczyku nie zabraknie, jest Popiel i myszy, Baba Jaga, Wanda, co nie chciała
Niemca, Madej i jego łoże tortur, Kościej i żywa woda, Piast Kołodziej i
cudowni goście na postrzyżynach jego syna – i długo by jeszcze wymieniać. Do
tego Jabłoński inspiruje się dziełami literackimi, z Baśnią nad baśniami Wojciecha Dzieduszyckiego na czele, ale też twórczością
polskich romantyków, Stanisława Wyspiańskiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego i
Stefana Żeromskiego. Połączenie tak wielu elementów udało się autorowi
znakomicie – bo choć cegiełki są znane, to jednak historia została ułożona tak sprawnie,
że wszystko się klei.
Głównym tematem Popiela
Jabłoński uczynił walkę dobra ze złem, ciemności ze światłem, wydobywając na
główny plan indoeuropejskie motywy (walka ze smokiem) bądź dopisując je, jeżeli
zaszła taka potrzeba. To zresztą nadaje spójności całej historii, w jedno
łącząc różne polskie legendy. A dodatkowo przenosząc je na wyższy poziom, poziom mitu.
Historia zmagań bohaterów jest bowiem starą jak świat opowieścią, w której
wszystko dąży do równowagi, umiera zimą i odradza się wiosną.
Przebrała się już chyba miarka nieprawości Popiela i Jagi, wyczerpała boska i ludzka cierpliwość. Myślę, że nawet mroczni władcy Nawii dość już mają poczynań wiedźmy i czarownika, skoro oboje nadużyli ich mocy, burząc przyrodzoną równowagę. Zostawią Jagę i Popiela samym sobie i nie zechcą ich bronić. Dobrze wiedzą, że nadmierny wzrost mrocznych sił wywołuje zdecydowany odzew ze strony jasności (s. 346).
Jabłoński przetwarza znane polskie legendy, przydając im mroku, okrucieństwa,
oraz głęboko zanurzając w magicznej otoczce i słowiańskim folklorze. Nie mam nic przeciwko takiemu
sposobowi opowiadania, zwłaszcza że baśnie ludowe zdecydowanie nie są
historiami dla dzieci i nie jest to żadna nowość. Autor miał także kilka
kapitalnych pomysłów – jak wprowadzenie Baby Jagi, metamorfozy Kraka czy
Niemca, którego nie chciała Wanda. Ale zdarzyło mu się też przeszarżować, bo
wątek Wandy, jej przyjaciółek i ich młodzieżowego slangu, kompletnie nie zgrywa
się z resztą historii. Mam też mieszane uczucia co do sposobu opowiadania.
Jabłoński wybrał gawędę (pierwotnie Popiel
ukazał się w formie słuchowiska) i to odzwierciedliło się w narracji. Czasem
brakuje mi w tej książce większej epickości, rozbudowania wątków, żeby mogły
one wybrzmieć z większą siłą.
Najwięcej miejsca w Popielu zostało poświęcone postaciom z
wieku bohaterów, który poprzedza przyjętą historię, ale ich losy splatają się z
całym mnóstwem nadprzyrodzonych istot. Na pierwszy plan wysuwa się wodne plemię,
Wiślanie, w którym roi się od rusałek i wodników. Ale są także skrzaty,
olbrzymy czy ożywieńcy. I każdy ma swoją rolę do odegrania w tej historii.
Popiel Witolda Jabłońskiego to ciekawa wariacja na temat legend z pradziejów
Polski i wydarzeń, które doprowadziły do powstania plemienia Polan. W wersji
dla dorosłych, mrocznej, pełnej okrucieństwa, czarów, nadnaturalnych istot i
zbrodni. Znane
legendy autor łączy w jedną historię o walce dobra ze złem, światła z
ciemnością, zimy z wiosną. Nie do końca spodobał mi się sposób narracji, ale jest
tu tyle ciekawych pomysłów, że wybaczam pewne potknięcia.
Autor: Witold Jabłoński
Tytuł: Popiel
Wydawnictwo: Genius Creations
Liczba stron: 378
Data wydania: 2020
Ostatnio legendy słowiańskie i polskie stały się popularne.Książka zapowiada się ciekawie, twoja recenzja również zachęca, więc postaram się po nią za jakiś czas sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tak, słowiańskie motywy w modzie i bardzo mnie to cieszy :)
Usuń