Zło w małym miasteczku – Joan Samson „Aukcjoner” (recenzja)

 

Harlowe, niewielkie, senne miasteczko w New Hampshire. Mieszkańcy żyją tu w zgodzie z odwiecznym rytmem natury, rodziny od lat gospodarzą na swojej ziemi, do której są bardzo przywiązane. I choć starsi ludzie narzekają na zmiany, tak naprawdę są one bardzo powolne. Świat poza Harlowe wydaje się dziwny i niebezpieczny. Największą sensacją w okolicy staje się przybycie Perly’ego Dunsmore’a, aukcjonera. Zaczyna on organizować licytacje na rzecz miasta, a wspomagają go mieszkańcy oddający niepotrzebne graty. Nie wiedzą, że w ten sposób sami kręcą bat na siebie, ponieważ aukcjoner nie zamierza poprzestać tylko na tym, co zechcą mu oddać. Przekonuje się o tym rodzina Johna Moore’a, bowiem to przez pryzmat jej losów zostało przedstawione zło, jakie zalęgło się w na pozór sielskim miasteczku.

Aukcjoner to debiutancka i jedyna powieść Joan Samson wydana w 1976 roku. Dopiero teraz ukazała się w Polsce. Porusza temat, który bardzo lubię – mała zamknięta społeczność zmagająca się z własnymi demonami. Aukcjoner to nie jest powieść oszałamiająca tempem akcji, gdyż snuje się ono raczej spokojnie, a pisarka krok po kroku buduje klaustrofobiczny, niepokojący nastrój, poczucie bezsensu, beznadziei i przekonania, że znikąd nie ma pomocy. John Moore, głowa rodziny, ma pod opieką trzy kobiety: mamę, żonę i córkę, i mimo że pragnie się przeciwstawić zapędom obcego przybysza, przeważa strach przed narażeniem bliskich na niebezpieczeństwo. John ma nadzieję, że ktoś z zewnątrz zrobi z tym porządek, wierzy w państwo i policję, jednak ostatecznie traci te złudzenia. Nie może poddać się i uciec, gdyż bardzo ważnym elementem powieści Samson jest pokazanie głębokiego przywiązania do ziemi, która jest w rodzinie od pokoleń.

Pieniądze to nie to co ziemia – odpowiedział John. – Pieniądze można ukraść. Tracą na wartości. Banki bankrutują. A moje dziecko zawsze będzie miało tę ziemię (s. 193).

Być może niektórym wydaje się dziwna tak głęboka więź z ziemią, ja jednak mieszkam na wsi i doskonale pamiętam, że podobne poglądy mieli moi dziadkowie. Dlatego rozumiem postawę Johna, który za nic nie chce wyjeżdżać.

Hasła powrotu do natury, starych dobrych czasów i utraconych wartości nie są niczym nowym i powracają w kolejnych pokoleniach. Aukcjoner wykorzystuje je, by namówić ludzi z miasta do przeprowadzki na wieś. Kontrast między mieszkańcami Harlowe a obcymi jest wyraźny. Nawet mieszkający w mieście doktor, nie rozumie co się wokół niego dzieje i czym tak naprawdę są aukcje. Niektórzy może wiedzą, może coś podejrzewają, ale nie dbają o to, wiedzieni własną korzyścią i chęcią bycia pionierami.

Aukcjoner nie jest horrorem z elementami nadprzyrodzonymi, groza bierze się z zupełnie innych źródeł. To przyzwolenie na narodzenie się zła, podążanie za tłumem, niechęć do przeciwstawiania się większości i powiedzenia nie, nawet gdy coś się nie podoba. Bohaterowie machają ręką nawet gdy nie chcą już nic oddawać, budując tym samym siłę Dunsmore’a i jego zastępów policji. A potem jest już za późno. Ludzie znani przez całe życie pokazują zupełnie inne oblicza. Narasta strach, ale także wewnętrzne konflikty w rodzinie Moorów. A pod tym wszystkim pulsuje oczekiwanie na coś, co nastąpi, i głęboki, ale przez długi czas ukryty, gniew.

Polskie wydanie zawiera Wspomnienie o Joan Samson  napisane przez jej męża Warrena Carberga oraz Posłowie Grady’ego Hendrixa, przybliżające czasy powstania książki, jej percepcję i popularność, a także wpływ życiowych doświadczeń autorki na fabułę. Dodatkowo całości dodają klimatu ilustracje Macieja Kamudy.

Aukcjoner Joan Samson to w gruncie rzeczy dość prosta historia, osadzona w konkretnym miejscu i czasie, ale także uniwersalna. Zawsze stare walczy z nowym, zawsze nadchodzą zmiany, nawet gdy tego nie chcemy i zawsze znajdą się ludzie, którzy na pozór dobrzy i nieszkodliwi mają swoją mroczną stronę.

Post powstał we współpracy z wydawnictwem Vesper.



Autor: Joan Samson

Tytuł: Aukcjoner   

Tytuł oryginalny: The Auctioneer

Tłumaczenie: Michał Zdancewicz

Wydawnictwo: Vesper

Liczba stron: 286

Data wydania: 2022

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tylko marzyciele mogą uratować światy – Laini Taylor „Muza Koszmarów”

Królowa zrodzona z rycerskich marzeń – Feliks W. Kres „Pani Dobrego Znaku” (recenzja)

Z bezmiaru eonów wypełzają – „Koszmary” H. P. Lovecraft, Hazel Heald

Tylko metal ocali świat – Grady Hendrix „Sprzedaliśmy dusze” („We Sold Our Souls ”)

Los jest nieubłagany – Bernard Cornwell „Excalibur”