Okienko – Czerwiec 2022
Podsumowanie czerwca tradycyjnie
zaczynam od jednego z najpopularniejszych zdjęć na moim bookstagramie w
minionym miesiącu – Tolkiena i bzów. Czerwiec był dobrym miesiącem dla fanów tego
pisarza, ponieważ Wydawnictwo Zysk i S-ka ujawniło, że w Polsce ukaże się nie
tylko Natura Śródziemia (czego się
spodziewałam), ale i Historia Śródziemia w
dwunastu tomach (co jest bardzo pozytywną niespodzianką).
W czerwcu przeczytałam sześć książek. Większość z nich to science fiction, ponieważ trwała akcja #TRYSCIFI, której byłam współorganizatorką. To świetna okazja do czytania książek z tego gatunku, które już jakiś czas leżały na półce. Do tego klasyka spod znaku kryminału, groza i baśniowa fantastyka.
Książkowo:
1. Peter
2. Charles Dickens Tajemnica Edwina Drooda
3. Christopher Ruocchio Imperium ciszy
4. Aldous Huxley Nowy wspaniały świat
5. Susan Hill Zagrabione życie i
inne opowieści niesamowite
Zbiór niezwykle klimatycznych opowiadań grozy, które mają w sobie
elegancję dziewiętnastowiecznych opowieści niesamowitych. Styl pisania Hill jest łudząco
podobny do klasyków z tamtego okresu, co bardzo mi się podoba. Podobnie jak
oszczędne korzystanie z dosłowności, potworów wyskakujących zza rogu czy
makabry. Pisarka tworzy swoje historie bardzo subtelnie, ale jest w nich duża
dawka niepokoju, która narasta z każdą stroną, prowadząc do finału w którym nie
ma prostych odpowiedzi.
6. Katherine Arden Zima czarownicy
Finałowy tom trylogii Zimowej nocy. Wasi nie jest dane zaznać
spokoju, a mieszkańcy Moskwy zwracają się przeciw niej, uznając za czarownicę.
Dziewczyna musi szukać własnej drogi, być może wybór jest większy niż tylko
opowiedzenie się po stronie Morozki albo Niedźwiedzia.
Arden bazuje na rosyjskich baśniach i historii, tworząc jeszcze jedną
wariację na temat opowieści o walce dobra ze złem, starego z nowym,
chrześcijaństwa z pogaństwem. A nade wszytko o tym, że być może granice między jednym a
drugim wcale nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać, a świat nie jest
czarno-biały.
Do tego jest to opowieść feministyczna, ale w sposób naturalny. W końcu każda z baśni jest opowieścią o wyborze własnej drogi. Arden zgrabnie przetwarza baśniowe motywy i przełamuje schematy. Bardzo przyjemna lektura.
Najlepsza książka czerwca to Imperium ciszy Christophera Ruocchio.
Serialowo:
1. The Mandalorian – sezon 1 i
2
Główny bohater serialu to samotny
łowca nagród. Należy do kasty świetnych wojowników kierujących się własnym
kodeksem, gdyż tak każe obyczaj. Mando nigdy nie pokazują twarzy żywym istotom
i paradują w zbrojach z beskaru. Jest to trudno dostępny i cenny materiał, więc
gdy bohater natrafia na zlecenie w którym do zgarnięcia jest spora ilość
beskaru, nie zastanawia się zbyt długo. Problem pojawia się w momencie, gdy
celem zadania okazuje się dziecko o specyficznej mocy.
The Mandalorian to serial mający w sobie ducha tej przygody, którego miała stara
trylogia Gwiezdnych Wojen. Sporo tu wątków pobocznych, przygód,
w których czuć wyraźną inspirację westernami. Serial rozbudowuje mniej znane elementy uniwersum, a dzięki pokazywaniu
przeróżnych ras, ich języków, światów, ma się wrażenie, że on rzeczywiście
żyje. Do tego w drugim sezonie pojawia się sporo postaci ważnych dla świata Gwiezdnych wojen, co jest ukłonem w
stronę fanów.
Główny bohater to ten sam typ co Geralt z Rivii. Należy do kasty świetnie wyszkolonych wojowników, wykonuje płatne zlecenia, ale przy tym wszystkim kieruje się własnym moralnym kodeksem. To nie było łatwe zadanie, stworzyć więź między człowiekiem, który nigdy (prawie nigdy) nie pokazuje twarzy a małym zielonym stworkiem, którego fani ochrzcili Baby Yodą i jest absolutnie przeuroczy, nawet gdy jego łakomstwo wpędza go w nie lada kłopoty. A jednak świetnie się to udało. Ta więź jest autentyczna, czuć ją na ekranie i w ogromie przygód spaja całą historię. Moc jest silna w The Mandalorian.
A jak Wam minął czerwiec?
Gratuluję udanego kulturowo miesiąca.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNa wieść o nowych książkach Tolkiena chyba wszyscy czekali z wypiekami na twarzy. :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, zwłaszcza że wydawnictwo umiejętnie podnoisło temperaturę.
Usuń