Patrick Ness „Siedem minut po północy”
Już
same okoliczności powstania książki „Siedem minut po północy” wiele mówią o jej
treści. Prace nad nią rozpoczęła pisarka Siobhan Dowd, której niestety nie było
dane zakończyć historii, gdyż zmarła na raka. Mimo początkowych obiekcji
książkę zgodził się dokończyć Patrick Ness.
Głównym
bohaterem „Siedmiu minut po północy” jest trzynastoletni chłopiec, Conor
O’Malley. Mieszka wraz z ciężko chorą matką. Jego ojciec znalazł sobie drugą
żonę i wyprowadził się do Ameryki. Dokładnie siedem minut po północy w okno
chłopca stuka potwór. Zachowuje się jednak dość niezwykle jak na monstrum. Chce
rozmawiać i opowiadać dziecku różne historie. Lecz nie ma nic za darmo. W
zamian bestia zażąda czegoś bardzo trudnego – prawdy.
Historia
Conora jest w gruncie rzeczy dość prosta. Brak w niej zbędnych bohaterów,
dłużyzn i literackich ozdobników. Podejmuje jednak jedną z najtrudniejszych
spraw dla człowieka – pogodzenie się ze śmiercią bliskiej osoby. Taki moment w
życiu jest bardzo trudny, wywołuje ogrom emocji, z którymi trudno sobie
poradzić, ba, trudno nawet rozwikłać własne uczucia.
„Siedem
minut po północy” ma kompozycję szkatułkową. W historii Conora pojawiają się
inne opowieści i inne światy.
Historie to najbardziej dzikie ze wszystkich stworzeń (…) Potrafią nas ścigać, gryźć i prześladować (s. 45).
Historie
opowiadane przez potwora tylko z pozoru przypominają baśnie. Niby mamy w nich
wszystko to, co w klasycznej baśni być powinno – złą wiedźmę, szlachetnego
księcia, piękną ukochaną, ale w finale wychodzi nam coś zupełnie innego. Żadna
historia nie niesie ze sobą prostego i optymistycznego przesłania.
Bo ludzie to skomplikowane bestie (…) Jak to się dzieje, że królowa może być jednocześnie dobrą i złą wiedźmą? Jak książę może być zarazem mordercą i zbawcą? Jak aptekarz może mieć paskudny charakter i mieć rację? Jak pastor może mieć dobre serce i tkwić w błędzie? Czemu niewidzialny człowiek stał się bardziej samotny przez to, że go zauważono? (s.201)
Potwór
przekazuje chłopcu niełatwą do przyjęcia prawdę. W życiu rzadko zdarza się nam
trafić na ludzi dobrych czy złych, większość plasuje się gdzieś pośrodku, w
różnych odcieniach szarości. Prawdziwość niekiedy wydaje się nam oszustwem, ale
nawet wiedźmy bywają warte ocalenia.
Sam
potwór jest bardzo ciekawą postacią. To cis, który rósł nieopodal domu Conora i
był bardzo ważnym drzewem dla jego matki. Można by to traktować jako nawiązanie
do znanych choćby z wierzeń Celtów drzew, które opiekowały się danym rodem. W
kryzysowej sytuacji cis przybył na pomoc Conorowi niczym członek rodziny.
To jednak nie koniec
symboliczno–mitologicznych nawiązań. Sam potwor mówi o sobie, że jest „Hernem
Myśliwym, Rogatym Bogiem, Zielonym Człowiekiem”. Być może są to tylko czcze
przechwałki, być może coś więcej. W każdym razie potwór odwołuje się do
pradawnych sił natury, w których wszystko, śmierć i życie ma swoje miejsce. Cis
pasuje tutaj idealnie, gdyż stanowi symbol nieśmiertelności.
Wyjątkowego klimatu
książce dodają ilustracje Jima Kaya. Czarno – białe, słabo oświetlone, trochę
realne, trochę baśniowe. Niby szkice, niby kolaże. Rzadko trzymają się
grzecznie ram, chętniej plenią się po kartkach, gdzie nie powinno ich być,
wyciągając swoje korzeniaste palce. Są wyjątkowe i bez nich ta książka nie
byłaby taka sama.
„Siedem minut po północy”
Patricka Nessa na podstawie pomysłu Siobhan Dowd to taka literatura dla
młodzieży, którą cenię najbardziej – prosta i głęboka zarazem. Młodsi
czytelnicy może nie wyłapią całej głębi nawiązań i otoczki symbolicznej, jaką
zafundował nam autor, ale z pewnością zrozumieją przesłanie dzieła. Korzystając
ze sztafażu typowego dla opowieści grozy i baśniowej narracji Ness stworzył przejmującą
opowieść o chłopcu, który musi uporać się ze stratą matki i kłębowiskiem
emocji, które w nim buzują. Conor kocha matkę i nie chce jej stracić, ale nie
może też znieść swego bólu i jakaś jego część chciałaby mieć to wszystko za
sobą.
Mądra i przejmująca
książka, a do tego pięknie wydana. Lektura obowiązkowa.
Autor: Patrick Ness na podstawie pomysłu Siobhan Dowd
Tytuł: „Siedem minut po północy”
Tytuł oryginału:
„A Monster Calls”
Tłumaczenie:
Marcin Kiszela
Ilustracje:
Jim Kay
Wydawnictwo: Papierowy
Księżyc
Liczba stron: 216
Data wydania: 2017
Czytałam i jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno przekazu treści jak i pięknego wydania.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
To prawda, "Siedem minut po północy" to idealne połączenie ciekawej treści ze starannym wydaniem.
UsuńTwoja recenzja jest ciekawa i nie mam żadnych zastrzeżeń do niej. Nie mniej nie przeczytam tej książki, bo nie lubię takich historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Może jednak zmienisz zdanie? Myślę, że warto, a książka jest króciutka.
Usuń