Nowy rok zaczyna się rozpędzać, więc
czas na pierwsze podsumowanie. Czytelniczo zaczęło się bardzo dobrze, bo
Agnieszka Hałas i Teatr Węży to
seria, która z pewnością znajdzie się w gronie moich książkowych ulubieńców
tego roku. Co do seriali, no cóż, tu już nie jest różowo. Moje zmęczenie po
drugim sezonie Wiedźmina nie
odpuszcza (tak, wciąż nie dokończyłam Koła
Czasu) i w ogóle w tym miesiącu nie obejrzałam żadnego serialu. Uzyskany w
ten sposób czas zagospodarowuję, grając w wiedźmińskie gry i muszę przyznać, że
świetnie się przy tym bawię.
Zdjęcie, które służy za ikonkę dzisiejszego wpisu, jest najpopularniejszym z minionego miesiąca na moim bookstagramie. Co ja piszę, z minionego, to w ogóle zdjęcie, które pobiło wszystkie instagramowe rekordy. Algorytmy tego medium nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.
Książkowo:
W styczniu przeczytałam pięć książek.
Fantastyka z domieszką wiktoriańskiej grozy.
1-3. Agnieszka Hałas Teatr Węży
4. Rick Riordan Córka głębin
Jeżeli tak jak ja wychowaliście się
na twórczości Juliusza Verne’a, to zdecydowanie jest to książka dla was.
Riordan tym razem porzucił mitologie na rzecz dopisania kolejnych rozdziałów o
kapitanie Nemo, a właściwie jego potomkach. To lekka, wciągająca lektura, mimo
że stawka jest bardzo poważna. Mnóstwo tu mrugnięć okiem do czytelnika, nie
tylko przy nawiązaniach do twórczości Verne’a, ale i Harry’ego Pottera czy
pewnej animowanej rybki. Do tego Riordan w świetny sposób radzi sobie z
pisaniem o problemach młodzieży – traumie, autyzmie, wyobcowaniu, a nawet
okresie. Czyta się właściwie samo.
5. Gwiazdka z duchami
Antologia opowiadań grozy, w którym
polski romantyzm (reprezentowany przez Zygmunta Krasińskiego i Romana
Zmorskiego) miesza się z wiktoriańskimi opowieściami niesamowitymi pióra Margaret
Oliphant, J. H. Riddell i Mrs Henry Wood. Antologia, jak sam tytuł wskazuje,
była wydana w okolicach Gwiazdki i część tekstów zahacza o ten czas, ale nie
wszystkie. Jednak jako całość oceniam ją bardzo dobrze. Szczególnie przypadły
mi do gustu teksty Mrs Henry Wood – Bolesna
historia i Tajemnica – w których tajemnicze
zdarzenia, nawiedzone domy i duchy są subtelnym dodatkiem do krzywd, jakie
potrafią wyrządzać ludzie.
Najlepsze, co przeczytałam w minionym miesiącu, to Teatr Węży Agnieszki Hałas. A jak Wam minął styczeń?
Ładny stosik, czekam na kilka słów o książkach Gwynna bo sam chcę się za niego zabrać. Po Jordanie, Ericksonie i Ambercombie...
OdpowiedzUsuńA u mnie w styczniu m.in. dokończony Wschodzącego Cienia, połowa Ogni niebios za mną i nadrobiony 3 sezon Legion. Całkiem nieźle.
Gwynne też dopiero przede mną, ale kupiłam, bo była taka promocja, że grzech nie skorzystać ;)
UsuńJordana czytam, Erickson jeszcze przede mną.
Bardzo fajne stosik. Ja zamierzam kupić sobie kilka książek w wersji elektronicznej.
OdpowiedzUsuńBardzo ekologicznie :)
Usuń"Gwiazdka z duchami" to coś dla mnie :) A co do Wiedźmińskich gier to uwielbiam wszystkie i cieszę się, że Tobie też przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię. Wygląda na to, że to najlepsza adaptacja "Wiedźmina" ;)
UsuńU mnie styczeń bardzo dobry, nie narzekam, za to na luty już co innego, bo w tym miesiącu pobijam rekordy jeśli chodzi o trafianie na ciulowe książki. Właściwie mocno szastam w tym roku niskimi ocenami ><. Uwielbiam widzieć na twoich zdjęciach takie opadłe tomiska! Jak czytasz głównie ebooki albo słuchasz to zapominasz, jak prezentują się co poniektóre książki :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie skończyłaś Koła Czasu? Ja nawet nie zaczęłam :D
Opasłe tomiska to jest to! Niepraktyczne, ale co tam ;)
UsuńStan z "Kołem Czasu" dalej aktualny - nie obejrzałam nic więcej, tylko gram w wiedźmińskie gry.