A gdyby w czasie I wojny światowej na Ziemi wylądowali Marsjanie? - Paweł Majka „Pokój światów”

Co by było, gdyby w czasie I wojny światowej na Ziemi wylądowali Marsjanie? Takie pytanie zadał sobie Paweł Majka, a odpowiedzią jest jego debiutancka powieść „Pokój światów”. No więc, Marsjanie wylądowali. Ludzkość, do tej pory walcząca zajadle między sobą, znalazła wspólnego wroga i zjednoczyła się. W odpowiedzi najeźdźcy z kosmosu odpalili swoją super broń – mitbomby. Miały one powołać do życia obcych bogów i demonów, ale na Ziemi doszło do zaskakującej zwrotnej. Obudziła się mnogość wierzeń, ożyły przesądy, bogowie i istoty, które zaskoczyły nawet kosmitów. Zmuszeni do pozostania na Ziemi, zawarli pokój z tymi, których chcieli podbić i zaczęli się asymilować. Marsjanin Melizzath’l Nowakowski organizuje wyprawę na Wschód, by odnaleźć zaginiony kosmiczny statek. Na czele drużyny staje Mirosław Kutrzeba, opętany przez zmorę nienawiści. Towarzyszą mu: Jasiek, niezbyt mądry trzeci syn, wyborny strzelec z upodobaniem popijający czarcie mleko – Grabiński, wielkolud Burzymur, Cygank...