Gdzie się podziała Klementyna Kopp? - Katarzyna Puzyńska „Dom czwarty”
„Dom
czwarty” to już siódmy tom kryminalnej sagi Katarzyny Puzyńskiej, opowiadającej
o policjantach z niewielkiego Lipowa. No w sumie to już nie do końca prawda,
gdyż z dawnych znajomych z lipowskiego komisariatu pozostał tylko Daniel
Podgórski. Epizodycznie pojawia się jego matka, Maria. Nie zaglądniemy też
nawet do opłotek Lipowa.
Zakończenie „Łaskuna” wskazywało na
dramat w życiu bohaterów. I rzeczywiście tak się stało. Emilia przedwcześnie
urodziła córkę, która po kilku dniach zmarła. To wszystko odbiło się na Danielu
i Emilii. Każde na swój sposób próbuje poradzić sobie ze stratą dziecka.
Tymczasem Klementyna Kopp po
czterdziestu latach na prośbę matki powraca do rodzinnych Złocin. To znaczy,
miała powrócić, gdyż słuch o niej zaginął. Wszyscy mieszkańcy zgodnie twierdzą,
że nigdy do Złocin nie dotarła. Daniel Podgórski w towarzystwie Emilii
Strzałkowskiej i Weroniki Nowakowskiej, która ma zostać policyjnym profilerem,
rozpoczynają śledztwo. Szybko okazuje się, że dowody mówią co innego niż
mieszkańcy Złocin. Co się stało z Klementyną? I jaki to ma związek z
morderstwami popełnionymi w okolicy w dawnych czasach?
Planów czasowych w „Domu czwartym” jest
kilka, a dokładniej rzecz ujmując, cztery. Jakżeby inaczej. Pierwszy to rok
1939 i egzekucja przeprowadzona przez hitlerowców nad jeziorem Bachotek. Drugi
to rok 1976, gdy zginął Jędrzej Żak, mąż Klementyny Kopp. Trzeci – rok 2014 i
sprawa zabójstwa Róży Grabowskiej. No i czwarty, współczesny.
Intryga kryminalna, jak to zwykle u
Puzyńskiej bywa, jest bardzo rozbudowana, mamy sporo tropów i do samego
zakończenia nie odgadłam nie tylko: „kto zabił?”, ale i „dlaczego to zrobił?”.
Bohaterowie „Domu czwartego” są
wyraziści i dobrze nakreśleni. Nie sposób ich pomylić ani zapomnieć ich imion.
Karzeł Kaj, znana pisarka Waleria, nadopiekuńcza Nadzieja czy olbrzym Borys –
każdy jest jakiś, każdy ma swoją rolę do odegrania w tej historii.
W siódmym tomie podobna mi się obsesyjność czwórki – cztery plany, cztery
dwory, powieść w powieści, oczywiście z czwórką w tytule. Uwaga – nowość, w
„Domu czwartym” po raz pierwszy u Puzyńskiej pojawia się mapka, ułatwiająca
orientację w terenie.
Znów mamy trochę klaustrofobiczny
klimat małej, zamkniętej społeczności, która ma swoje mroczne tajemnice –
podobnie jak w „Utopcach”. Cztery dwory – Drozdy, Szuwary, spalone Igły i domek
ogrodnika – to ponura, zatęchła przestrzeń, pełna zagadek z przeszłości. Do
tego podrzucane martwe kosy i ponure grafitti z czarną szubienicą – robi się
naprawdę nieprzyjemnie. Widać, że saga Puzyńskiej ewoluuje. Od sielskiego
Lipowa z pierwszych części, na rzecz mroczniejszych i bardziej ponurych
lokalizacji.
Podobnym przemianom podlegają
bohaterowie. Najlepiej widać to po Danielu Podgórskim, który z misiowatego,
sympatycznego policjanta zmienił się w postać zdecydowanie mniej jednoznaczną.
Już w „Łaskunie” zaczął się staczać po równi pochyłej i ten proces nadal trwa. Uważam
jednak, że to dobrze. Zupełnie niewiarygodne byłoby, że Daniel naoglądał się
tylu okropieństw, tyle przeżył, a to wszystko spłynęło po nim jak woda po
kaczce.
Policja nie jest zbiorem bohaterów. Kolejny
stróż prawa na naszych oczach stacza się w otchłań i jest zdecydowany zrobić
wszystko, by prawda nie wyszła na jaw. Prokurator kieruje się emocjami i
zemstą, a nie racjonalną oceną. Dostaliśmy pewne wskazówki co do zawartości
ósmego tomu, który będzie nosił tytuł „Czarne narcyzy” i widać wyraźnie, że
Daniel nie będzie miał lekko.
„Dom czwarty” to kolejny udany kryminał
Puzyńskiej, który zawiera wiele elementów znanych z poprzednich tomów: przemyślna
intryga, zmowa milczenia małej społeczności, trafny obraz polskiej prowincji i
mentalności jej mieszkańców, galeria oryginalnych postaci. Nie jest to
bynajmniej zarzut – uznałabym te cechy za wyznaczniki stylu autorki i jej sagi
o Lipowie. Ciekawa jestem, jak wyglądałyby jej kryminały osadzone w innym
miejscu i z innymi bohaterami.
A na razie, po pochłonięciu w krótkim
czasie „Domu czwartego” czekam na „Czarne narcyzy”.
Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: „Dom czwarty”
Wydawnictwo: Prószyński i
S-ka
Liczba stron: 576
Data wydania: 2016
Komentarze
Prześlij komentarz